Koronawirus. Tokio 2020. Polskie kajakarki zostały w Portugalii. "Trudno być bardziej bezpiecznym niż tutaj"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Marta Walczykiewicz w trakcie biegu finałowego K1 500m
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Marta Walczykiewicz w trakcie biegu finałowego K1 500m

- Mamy w Portugalii naprawdę dobre warunki. Cały czas możemy trenować. Trudno być bardziej bezpiecznym niż tutaj. Właściwie jest jak na kwarantannie - mówi Marta Walczykiewicz, która wierzy, że igrzyska olimpijskie odbędą się zgodnie z planem.

W tym artykule dowiesz się o:

Niewielka grupa kajakarek, ich trenerów i fizjoterapeutów, w tym m.in. medalistka igrzysk w Rio de Janeiro Marta Walczykiewicz, postanowiła zostać w Portugalii na dłużej i nie wracać do kraju, tak jak to zrobiła zdecydowana większość polskich sportowców.

- Wstępny plan był taki, że wracamy 26 marca, a po siedmiu dniach w Polsce znowu polecimy do Portugalii. Byłam przekonana, że powrót, siedzenie na lotnisku, a później cztery godziny w samolocie to właściwie większe ryzyko - mówi Walczykiewicz, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

- Mamy w Portugalii naprawdę dobre warunki. Wszystkie sprawy związane z higieną są tu na najwyższym poziomie. Cały czas możemy trenować. Trudno być bardziej bezpiecznym niż tutaj. Właściwie jest jak na kwarantannie - podkreśla.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Grupa trenująca w Portugalii ma tam zostać do 21 kwietnia. Walczykiewicz wierzy, że igrzyska olimpijskie odbędą się zgodnie z planem. - Pracujemy i tyle. Mam nadzieję, że impreza normalnie się odbędzie. Nie ma jednak co ukrywać i mówić, że na świecie jest normalnie, bo nie jest - przyznaje.

- Igrzyska stoją pod znakiem zapytania, wiem o tym, ale nie mogę siąść i płakać. Żyjemy dalej, zajmujemy głowę pracą - komentuje.

Pandemia koronawirusa sprawia, że przygotowania sportowców do igrzysk olimpijskich są mocno utrudnione. W Japonii przekonują jednak, że impreza odbędzie się zgodnie z planem (początek - 24 lipca). Premier kraju zaznaczył, że do tego czasu kraj pokona koronawirusa.

Zobacz także:
Koronawirus. IO Tokio 2020. Przemysław Babiarz obawia się najgorszego. "Może nawet dojść do bojkotu"
Koronawirus. Akcja-ewakuacja, czyli jak polscy sportowcy wracają do ojczyzny

Komentarze (5)
avatar
panisko
21.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żadnych imprez nie będzie...……………………………. 
avatar
panisko
21.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie będzie olimpiady ani w tym roku ani w następnym 
avatar
Zdzisław Majchrzak
21.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ta pani nie wie o czym mówi.Żyje w jakimś innym świecie.Czy ona myśli ,że świat teraz żyje kajakami?To niszowy sport .Ludzie mają ciekawsze rzeczy na głowie niż machanie wiosłem.Wszędzie pa Czytaj całość
avatar
David Begowski
21.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Trzeba przełożyc igrzyska na jesien lub na przyszły rok!! 
avatar
sato
21.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
io dla polskich kajakarek z raju????a pomyślałyście o innych sportowcach którzy nie trenują???a internet macie???rodziny w kraju???znajomych we włoszech?????