O sprawie zrobiło się głośno w październiku 2016 roku. Peter Seisenbacher miał wykorzystywać dzieci w latach 1997-2004, ale dopiero po latach sprawa wyszła na jaw.
Mistrz olimpijski po zakończeniu kariery sportowej został trenerem judo i szkolił m.in. dzieci. Wówczas Austriak miał molestować seksualnie dwie podopieczne, które wtedy miały 9 i 13 lat.
Po ujawnieniu skandalu były sportowiec ukrywał się w Azerbejdżanie, potem przebywał na Ukrainie, wystawiono za nim międzynarodowy list gończy. W końcu udało się go zatrzymać.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Trener Szwedów wspomina mecz z Polską: "Tomaszewski obronił karnego. Wygraliście 1:0. Nie lubię tego"
W trakcie sprawy jedna z kobiet zeznała też, że Austriak próbował ją molestować na wakacyjnym obozie, gdy miała 16 lat. Seisenbacher zaprzeczył tym zarzutom.
Teraz końca dobiegł proces sądowy. Za wykorzystywanie seksualne dzieci Peter Seisenbacher usłyszał wyrok pięciu lat więzienia. - Nie odnieśliśmy wrażenia, że trzy panie kłamały lub wspólnie spiskowały - mówił w trakcie ogłaszania wyroku sędzia przewodniczący.
Seisenbacher był wielką gwiazdą judo w latach osiemdziesiątych. Startował w kategorii 86 kg, w której zdobył olimpijskie złoto w Los Angeles i Seulu. Był także mistrzem świata.