Yong Chew karierę sportową rozpoczął w 2019 roku. Szybko dał się poznać jako utalentowany dżokej. Zdążył wystartować w 83 wyścigach, z czego wygrał 5. Pierwsze zwycięstwo świętował w 2020 roku.
Brał udział praktycznie tylko w jednym pełnym sezonie. Miał kilka kontuzji, a sześć miesięcy temu lekarz poinformował go, że ma raka gardła.
Całe środowisko jeździeckie rozpoczęło zbiórkę pieniędzy dla tego zawodnika. - Yong był zdeterminowany, aby pokonać raka. Przeszedł chemię i sporo innych terapii - powiedział jego trener Lance Robinson cytowany przez mirror.co.uk, po czym dodał: - Podczas swojej kariery miał świetną etykę pracy i był bardzo pracowity.
Życia młodego zawodnika nie udało się uratować, ale niewielkim pocieszeniem jest fakt, że dwa tygodnie przed śmiercią wrócił w rodzinne strony, do Malezji.
Po śmierci Nowozelandczyka głos zabrał także wielki mistrz z tego państwa, David Walsh. - Był uroczym, młodym facetem, który zawsze jako pierwszy przychodził na treningi. Często miał uśmiech na twarzy i dało się odczuć, że jest pozytywnym człowiekiem - powiedział dla strony loveracing.nz.
Czytaj także:
Nagle wstał z wózka inwalidzkiego. Kim jest bohater z konferencji Mejzy?