Głównym problemem Los Angeles Dodgers w Philadelphii, gdzie przegrali obydwa spotkania, był brak wsparcia reszty drużyny dla Manny'ego Ramireza, który w pojedynkę próbował wygrać spotkanie. W niedzielny wieczór było inaczej. W pierwszym inningu przy kiju byli wszyscy zawodnicy, którzy zdobyli aż pięć runów. Świetnie w finale National League spisuje się Blake DeWitt, który zaliczył triple przy załadowanych wszystkich trzech bazach, zdobywając 3 RBI. Przyjezdni zdołali na to odpowiedzieć tylko jednym punktem, którego autorem był Pedro Feliz. Wysoką formę, którą prezentował również w serii z Chicago Cubs, utrzymuje Rafael Furcal, który zdobył swojego trzeciego home runa w występach w postseason, co nie jest jego firmowym zagraniem. Mecz zakończył się wynikiem 7:2 dla pewnych siebie Dodgers, którzy już we wtorek o 2.22 czasu polskiego będą mieli szansę na doprowadzenie do remisu w National League Championship Series.
Na wypełnionym po brzegi Dodger Stadium zakotłowało się w 3. inningu, kiedy miotacz gospodarzy, Japończyk Hiroki Kuroda "próbował" trafić piłką w głowę Shane Victorino. Ten uniknął uderzenia, ale przez kolejne kilka minut w burzliwy sposób przeżywał to zagranie. Gdyby nie fakt, że Kuroda nie zna jeszcze angielskiego, mogłoby dojść do bójki. Na boisko momentalnie wbiegli wszyscy zawodnicy z ławki rezerwowych, a także trenerzy. Na szczęście skończyło się tylko na ostrej wymianie zdań i po meczu nie było żadnych wykluczeń. Poza tym incydentem Kuroda zagrał bardzo dobrze, oddając tylko dwa runy przez 6.0 in. gry. Zupełnie w innym nastroju jest z pewnością Jamie Moyer, który zagrał tylko 1.1 inninga, oddając sześć earned runs i zaliczając ERA 40,50. Warto nadmienić, że 45-letni pitcher Phillies w sezonie regularnym odniósł dla nich najwięcej zwycięstwie, bo aż 16.
National League:
Los Angeles Dodgers - Philadelphia Phillies 7:2 (1:2)