Pierwszy mecz na Turner Field nie rozpoczął się zbyt dobrze dla gospodarzy. Miotający przeciwko swojemu niedawnemu zespołowi Tom Galvine już w 1 in. oddał 1 ER i aż 3 odbicia. Jednak w kolejnych inningach zagrał jak przystało na zawodnika tej klasy i rzucał do 6. in. nie oddając już żadnych punktów. W całym spotkaniu pozwolił batterom Mets tylko na 4 hits oraz zaliczył 4 strikeouts. Krótkie prowadzenie gości po HR Luis’a Castillo utrzymało się tylko jedną zmianę. Kolejne inningi to stopniowe budowanie przewagi przez "Walecznych". Wynik na 6:1 ustalił Brian McCann. Catcher Braves w 7 in. zdobył home runa, ósmego w tym sezonie.
Za nie więcej niż trzy godzimy zawodnicy obu drużyn ponownie wybiegli na boisko aby rozegrać planowany na wtorek mecz numer 2. Tym razem to gospodarze objęli prowadzenie, a jego autorem był Chipper Jones. Wynik na 4:0 podwyższył w 3. in. Kelly Johnson. Mets zdołali zagrozić świetnie dysponowanym Braves dopiero w 8 in. Wtedy to starty do stanu 2:4 zmniejszył Jose Reyes. Jednak miejscowi szybko się obudzili i do wcześniejszej różnicy punktowej doprowadził Mark Kotsay. Jego 2-RBI home run ustalił wynik meczu na 6:2. Atlanta dzięki tym dwóm zwycięstwom awansowali z czwartego na drugie miejsce w dywizji East w NL.
Zostajemy w National League, gdzie w meczu numer jeden na Coors Field Colorado Rockies parali się z San Francisco Giants. "Giganci" po niezłym początku sezonu ostatnio spuścili z tonu i przegrali aż pięć kolejnych meczu. W przerwaniu tej niemiłej serii miał pomóc Tim Lincecum. Miotacz Giants, jeden z głównych faworytów do wygrania Cy Young Award, grając przez 6 in. oddał 3 runy i zaliczył 6 K. Jego ERA po wygraniu szóstego meczu w tym roku to aktualnie 2,17. Goście do zmasowanego ataku ruszyli już w 1. in., a trzypunktowe prowadzenie zdobył dla nich Aaron Rowand. Jednak Rox nie zamierzali się tak łatwo poddać i szybko zniwelowali starty. Po czterech inningach nieznaczne prowadzenie utrzymywali przyjezdni. Po tym czasie nastąpiła stagnacja, którą w ostatnim inningu przerwał Fred Lewis, dając swojej drużynie prowadzenie 6:3. Rockies mieli jeszcze szanse na wygranie tego ciekawego meczu, ale skończyło się na dwóch punktach Matt’a Barmes’a i porażce 5:6.
Bardzo interesująco zapowiadał się pojedynek na Angels Stadium między miejscowymi "Aniołami" i "Jaskółkami" z Toronto. Po raz drugi w tym sezonie wystąpił kontuzjowany przez ostatnie kilka miesięcy John Lackey. Prowadzenie gospodarze objęli po błędzie Marco Scaturo. W odpowiedzi do remisu doprowadził Brad Wilkerson. Jak się później okazało były to jedyne punkty zdobyte tego wieczoru przez Blue Jays. Runy decydujące o zwycięstwie dla Angles podzielili między sobą Vladimir Guerrero oraz Casey Kotchamnn. Powrót po kilkumiesięcznej przerwie Lackey może uważać za jak najbardziej udany. W drugim meczu odniósł pierwsze zwycięstwo, a jego ERA kształtuje się na poziomie 1,29.
Pozostałe wyniki:
Atlanta Braves – New York Mets 6:1
Atlanta Braves – New York Mets 6:2
New York Yankees – Baltimore Orioles 2:12
Boston Red Sox – Kansas City Royals 2:1
Detroit Tigers – Seattle Mariners 12:8
Pittsburgh Pirates – Milwaukee Brewers 2:7
Los Angeles Angels - Toronto Blue Jays 3:1
Florida Marlins – Arizona Diamondbacks 3:2
Minnesota Twins – Texas Rangers 11:4
Washington Nationals – Philadelphia Phillies 0:1
Cleveland Indians - Chicago White Sox 1:4
Houston Astros – Chicago Cubs 4:2
Oakland Athletics – Tampa Bay Rays 2:3
Colorado Rockies - San Francisco Giants 5:6
San Diego Padres – St. Louis Cardinals 3:2
Los Angeles Dodgers – Cincinnati Reds 4:1