Prokuratura Regionalna w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie podejrzeń o malwersacje finansowe, których miał się dopuścić prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz.
Śledztwo dotyczy m.in. rzekomego wystawiania nierzetelnych faktur VAT przez Piesiewicza. Faktury miały łącznie opiewać na kwotę około 9,3 mln złotych.
ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników
Rzecznik prasowy prokuratury Mariusz Marciniak poinformował, że przed wszczęciem śledztwa funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej skontrolowali dokumenty finansowe Polskiego Związku Koszykówki, Polskiej Ligi Koszykówki SA i Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
- Na podstawie tej umowy PZKosz wypłacił PHU Radosław P. łącznie 3 198 000,00 zł. Usługi wskazane w fakturach nie zostały zrealizowane - przekazał Marciniak.
Nieprawidłowości miały również dotyczyć umów zawieranych przez Piesiewicza z Polską Ligą Koszykówki SA, które rzekomo doprowadziły do wypłaty 4 132 800,00 zł za niezrealizowane usługi. - Wskutek takiego działania doszło do uszczuplenia przez Polski Związek Koszykówki podatku od towarów i usług w łącznej kwocie co najmniej 269 100,00 zł – podkreślił rzecznik prokuratury.
Do tych informacji rzecznik Polskiego Komitetu Olimpijskiego nie chciała się odnieść, gdyż - jak tłumaczyła - nie dotyczą PKOl-u.
Katarzyna Kochaniak-Roman skomentowała natomiast sprawdzanie przez prokuraturę innych aspektów działalności Piesiewicza, w tym zawieranie umów gospodarczych, które miały być korzystne dla określonych osób, ale niekorzystne dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
- Umowy te były korzystne dla konkretnych ustalonych osób, a niekorzystne dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego, który wskutek tych umów poniósł kilkumilionową szkodę majątkową - podkreślił Mariusz Marciniak.
- Trudno nam się odnieść do tych sformułowań. Nie wiemy, jakie dokładnie umowy ma na myśli pan prokurator. W toku prowadzenia kontroli KAS nie pytał nas o wyjaśnienia do zawieranych umów - podkreśliła dla WP SportoweFakty rzecznik PKOl.
- Mogę jednak zapewnić, że będziemy współpracować z prokuraturą. Jak dobrze rozumiem, PKOl jest tutaj stroną postępowania. Jak dostaniemy szczegółowe informacje, to będziemy mogli się do nich odnieść bardziej konkretnie. Na razie komunikat prokuratury dotyczący PKOl jest zbyt enigmatyczny - dodała.