Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, otrzymywał nawet 100 tysięcy złotych miesięcznie, co ujawnili dziennikarze Onetu zajmujący się tą sprawą. Zarobki Piesiewicza były jednak tajemnicą, a jego umowa była często aneksowana.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wezwał prezesa PKOl do wyjawienia zarobków. W końcu stało się jasne, że w 2023 roku Piesiewicz otrzymywał średnio 48,3 tys. zł netto, a w 2024 r. 35,5 tys. zł. Jednak w niektórych miesiącach jego pensja sięgała 100 tys. zł.
Media ustaliły wówczas, że umowa prezesa była regularnie zmieniana, co pozwalało na takie wynagrodzenie. Podczas spotkania zarządu, na którym rekomendowano Andrzeja Dudę do MKOl, uchwalono nowe zasady wynagradzania od 2025 roku.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
Nowe zasady, o których mowa, przewidują wynagrodzenie prezesa na poziomie pięciu średnich krajowych brutto. Jak zatem wygląda to w praktyce? O tym informuje Przegląd Sportowy Onet.
Średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w trzecim kwartale 2024 roku wynosiło 8 269,13 zł. Oznacza to, że miesięczna pensja Piesiewicza wyniesie 41 345,65 zł. Nowe zasady mają być odpowiedzią na zarzuty braku transparentności finansowej w PKOl.