Zgodnie z oświadczeniem Białego Domu, Światowa Agencja Antydopingowa kierowana przez Witolda Bańkę musi poddać się zewnętrznemu audytowi i wykazać większą transparentność w swoich działaniach.
Cytowany przez "New York Post" dr. Rahul Gupta, szef Biura Polityki Kontroli Narkotyków w Białym Domu, zaznaczył, że USA oczekują od WADA, by organizacja stała się bardziej odpowiedzialna i przestała unikać zewnętrznej kontroli.
- To, co Amerykanie oczekują od nas, to zapewnienie sprawiedliwości dla sportowców, którzy rywalizują w uczciwych warunkach - powiedział Gupta.
ZOBACZ WIDEO: Gamrot wyleciał na Florydę. Daty walki wciąż nie ma
WADA broni się przed oskarżeniami, twierdząc, że decyzja o braku działań wobec chińskich pływaków była wynikiem politycznych nacisków. - Nie ma żadnych zapisów w modelu zarządzania WADA, które pozwalałyby na jednostronne wstrzymanie płatności przez rząd - oświadczył rzecznik organizacji.
Mimo to, konflikt narasta, a administracja prezydenta Joe Bidena sugeruje, że niewypłacenie funduszy przed końcem roku może mieć poważne konsekwencje dla dalszego funkcjonowania agencji.
Wzrost napięć wynika z ujawnionych w kwietniu 2024 roku informacji, które pokazały, że zarówno chińskie władze antydopingowe, jak i WADA, ukryły decyzję o braku konsekwencji wobec kilku czołowych pływaków z Chin, którzy mieli zostać przyłapani na stosowaniu leku, wspomagającego wydolność. Wielu z nich zdobyło medale na igrzyskach olimpijskich w Tokio i Paryżu.
Płatność na rzecz WADA za 2024 rok w wysokości 3,6 miliona dolarów stanowi 14 proc. rocznego budżetu organizacji. Administracja Bidena nie wypłaciła jeszcze tej kwoty, chociaż podobną sumę zapłacono już w 2023 roku.
Zarówno Biały Dom, jak i WADA mają nadzieję, że konflikt zostanie rozwiązany do 5 grudnia, kiedy to odbędzie się posiedzenie zarządu WADA w Rijadzie, które może wyznaczyć dalszy kierunek działań organizacji. Dr. Gupta potwierdził, że niepodjęcie decyzji o przekazaniu funduszy przed tą datą może pogłębić problem.