Nowa minister ma znanego męża. Nie trzeba go nikomu przedstawiać

Instagram / Na zdjęciu: Danuta Dmowska-Andrzejuk i jej mąż Robert Andrzejuk
Instagram / Na zdjęciu: Danuta Dmowska-Andrzejuk i jej mąż Robert Andrzejuk

Danuta Dmowska-Andrzejuk po raz drugi w swojej karierze zawodowej będzie ministrem sportu (choć zapewne tylko na dwa tygodnie). Żaden sekret, kim jest jej mąż. Nie trzeba go nikomu przedstawiać.

To już oficjalne. Danuta Dmowska-Andrzejuk wraca na stanowisko, na które została powołana pod koniec 2019 roku. Mateusz Morawiecki postanowił ponownie powierzyć jej szefostwo nad ministerstwem sportu. Najprawdopodobniej jednak funkcję tę będzie sprawować krótko, bo docelowo na tym stanowisku znajdzie się najpewniej kandydat z drugiej strony sceny politycznej.

Słynna reprezentantka

Pomimo upływu lat Dmowa-Andrzejuk nadal jest najbardziej utytułowaną polską szpadzistką. Jej największym sukcesem był złoty medal mistrzostw świata, który wywalczyła w Lipsku w 2005 roku. Pozostałe krążki zdobyła już tylko w rywalizacji drużynowej.

W kadrze narodowej 41-latka znalazła się już w 1997 roku, reprezentując kraj jako juniorka. Sukcesy święciła już jako seniorka, dzięki temu uznano ją za najlepszą szpadzistkę w historii 90-lecia Polskiego Związku Szermierczego. Z kolei w 2011 została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

Od 2012 roku Dmowska-Andrzejuk została żołnierzem zawodowym Wojskowej Grupy Sportowej CSŁil Zegrze, a od 2019 Wojskowej Grupy Sportowej Batalionu Dowodzenia Wojsk Lądowych Białobrzegi. Wielokrotnie udało jej się zdobyć medale podczas igrzysk sportowych dla wojskowych.

Miała również okazję pełnić funkcję wiceprezesa założonego w 1994 roku przez Irenę Szewińską i Marię Kwaśniewską-Maleszewską Polskiego Stowarzyszenia Sportu Kobiet. Działała również aktywnie na rzecz upowszechniania sportu osób z niepełnosprawnościami. Angażowała się w liczne kampanie.

Najważniejsze dni w życiu

Zarówno 3, jak i 5 grudnia 2019 roku były dla byłej szpadzistki najważniejszymi dniami w jej życiu. W pierwszym z nich została przedstawiona jako kandydatka na nowego ministra sportu przez premiera Morawieckiego, a w drugim oficjalnie została powołana na to stanowisko przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Jej przygoda była jednak krótka, bo nie potrwała nawet rok. W październiku 2020 doszło do likwidacji Ministerstwa Sportu. Te zostało podpięte do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale tylko na rok. Po powrocie do samodzielnego resortu Dmowska-Andrzejuk nie wróciła na swoje wcześniejsze stanowiska, bo wybór padł na Kamila Bortniczuka.

- Dużo kosztowało mnie pełnienie funkcji ministerialnej, bo to ogromna odpowiedzialność, na każdym kroku podlegająca ocenie. W trudnych momentach zdarzało się, że wracałam z płaczem do domu, ale wtedy mój mąż przypominał mi, że gdy inni będą mi te moje skrzydła podcinać, ja muszę lecieć dalej, bo w końcu mam swój cel. Tak jak w sporcie - tam też miałam swoje cele do zrealizowania. Dobrym znakiem jest też to, że w związkach sportowych pojawia się coraz więcej kobiet, czego przykładem jest chociażby moja koleżanka z grupy na studiach na AWF - Otylia Jędrzejczak, która stanęła na czele Polskiego Związku Pływackiego, a ostatnio została również wiceprezesem PKOl - mówiła o tym, jak czuła się podczas pełnienia ważnej funkcji w kraju 41-latka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Słynny małżonek

Mąż, o którym wspomniała Dmowska-Andrzejuk, to Robert Andrzejuk, czyli kolejna znana postać polskiej szpady. W Polsce zrobiło się o nim głośno w 2008 roku z uwagi na duże osiągnięcie podczas igrzysk olimpijskich.

Udało mu się bowiem zdobyć srebrny medal IO 2008 w Pekinie w turnieju drużynowym. Z kolei indywidualnie największymi sukcesami były brązowe krążki mistrzostw świata i Europy. 8 października 2008 roku został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi przez ówczesnego prezydenta RP ś.p. Lecha Kaczyńskiego.

Po utracie ważnej funkcji Dmowska-Andrzejuk działała jako doradca społeczny i przewodniczącą zespołu do spraw sponsoringu sportu przez spółki Skarbu Państwa. Powołał ją na to sam minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

W 2021 roku miała również okazję koordynować szczepienia polskich sportów przeciwko COVID-19. Ponadto piastowała funkcję prezesa tenisowej SuperLigi, a także była członkinią rady sportu kobiet Europejskiej Federacji Szermierczej.

Powrót mimo nieudanych wyborów

Jednak przy okazji tworzenia nowego rządu 27 listopada 2023 roku premier Morawiecki postanowił ponownie postawić na byłą szpadzistkę. Ta wróciła do poprzedniej funkcji, stając się po raz drugi w swojej karierze zawodowej minister sportu.

Wcześniej, bo przy okazji wyborów parlamentarnych Dmowska-Andrzejuk ubiegała się o mandat posła do Sejmu. Wystartowała z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu 19 (Warszawa), ale uzyskała jedynie 4553 głosów, co przełożyło się na 0,27 proc. poparcia.

Wszystko wskazuje jednak na to, że przygoda 41-latki na nowym "starym" stanowisku będzie bardzo krótka, bo potrwa dwa tygodnie. Rada Ministrów wybrana przez obecnego premiera najprawdopodobniej nie uzyska wotum zaufania, a wówczas rząd najprawdopodobniej stworzy koalicja, w której skład wchodzą KO, Trzecia Droga i Lewica z uwagi na podpisaną umowę.

Przeczytaj także:
Córka Małysza nie poszła w ślady ojca. Nie zgadniesz, czym się zajmuje
Prosiła o 20 tys. Zebrała kilka razy więcej i zniknęła

Źródło artykułu: WP SportoweFakty