Niedzielne (15.10.) wybory parlamentarne były najważniejszym wydarzeniem w Polsce. Od wczesnych godzin porannych otrzymywaliśmy sygnały, że w głosowaniu biorą udział również znani sportowcy: od Justyny Kowalczyk, Roberta Lewandowskiego po Urszulę Radwańską czy Krzysztofa Piątka (więcej znajdziesz TUTAJ >>).
Ludzie sportu - podobnie jak reszta społeczeństwa (przecież mówimy o rekordowej po 1989 roku frekwencji wyborczej) - nie zawiedli. Gremialnie ruszyli do urn. Dziennikarze "Super Expressu" postanowili sprawdzić, jak głosowali poszczególni sportowcy. Byli i obecni.
W tej grupie kilkunastu osób największe poparcie miała Koalicja Obywatelska. Justyna Kowalczyk, Tomasz Frankowski, Władysław Kozakiewicz, Ryszard Bosek, Mariusz Wach, Grzegorz Piechna czy były piłkarz, a potem menedżer Lewandowskiego - Cezary Kucharski - oni wszyscy oddali swój głos właśnie na ugrupowanie, którego liderem jest Donald Tusk.
ZOBACZ WIDEO: Poruszające słowa. Mamed Chalidow wskazał największego polskiego wojownika
Prawo i Sprawiedliwość? Czy rządzące jeszcze nadal ugrupowanie miało poparcie w środowisku sportowym? Wśród osób, do których zadzwonili dziennikarze "SE"... Nie. Ani jedna osoba nie zadeklarowała poparcia dla tej partii.
Michał Listkiewicz - były prezes PZPN - poparł z kolei Lewicę, a Roman Kosecki - Trzecią Drogę (koalicja wyborcza Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego).
Największe zaskoczenie wiąże się jednak z Marcinem Najmanem. Były pięściarz, a obecnie kontrowersyjny wojownik MMA (również gal freakowych) zadeklarował, że wrzucił do urny kartę z głosem dla Bezpartyjnych Samorządowców.
To ugrupowanie spoza politycznego mainstreamu. Wedle badania "late poll" pracowni IPSOS (TUTAJ więcej szczegółów >>) siła polityczna, którą wsparł Najman osiągnęła wynik na poziomie 2,4% i nie przekroczyła progu wyborczego.
- Taki poziom frekwencji jest naprawdę budujący - przyznał po zamknięciu ciszy wyborczej Najman w swoich social mediach.
Czytaj także: Poszedł na wybory i się oburzył. "Zgłosiłem to na policję" >>