W sobotę Szpilka miał walczyć z Wojciechem Bartnikiem. Za "Szpilą" ciągną się wydarzenia z 2007 roku z Mysłowic, gdzie brał udział w bójce. Bokser usłyszał zarzuty, a w czerwcu wyrok w tej sprawie się uprawomocnił. - Jak długo można czekać z egzekucją wyroku? Wniosek o odroczenie wpłynął, ale już wcześniej sąd przesłał dokumenty do policji. Kasacja wyroku ma miejsce rzadko, a częściej stosowane jest odroczenie. Przerwa może trwać do roku, tylko pojawia się pytanie: czy są ku temu ważne względy osobiste? - powiedział na łamach Gazety Wyborczej sędzia Rafał Lisak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie. Dodał on jednocześnie, że bokser miał się stawić w więzieniu już we wrześniu.
- Artur wyszedł na prostą, ale ciągną się za nim grzechy młodości. Takie działania to porażka polskiego systemu resocjalizacji - dodał promotor Szpilki - Andrzej Wasilewski, który złożył wniosek o odroczenie wyroku.
Artur Szpilka spędził w przeszłości pół roku w domu dziecka, gdyż jego rodzice odsiadywali wyrok w więzieniu. Jerzy Rybicki, prezes PZB nie ma wątpliwości, że młodemu bokserowi trzeba pomóc.
Więcej w Gazecie Wyborczej.