Od zakończenia igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro nie minął jeszcze rok, a okazuje się, że medale wręczone sportowcom nie zostały wykonane z najlepszego materiału. Wiele z nich zaczęło niszczeć.
Rzecznik igrzysk w Rio Mario Andrada potwierdził, że zwróconych zostało już około 130 krążków. Zapewnił jednak, że w większości przypadków winny uszkodzeń nie był wadliwy materiał.
- Najbardziej powszechną przyczyną uszkodzeń były upadki krążków z wysokości. W miejscach gdy nie było już lakieru, pojawiła się korozja. Ponadto w kilku przypadkach medale były przechowywane w zbyt niskiej temperaturze - powiedział Brazylijczyk.
Dodał, że pierwsze przypadki zwrotów medali miały miejsce już w październiku. Zapewnił również, że nowe krążki zostaną w najbliższym czasie zwrócone sportowcom.
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski: Nie wstydzę się walki z Popkiem i niczego mu nie ujmuję
Z kolei w rozmowie z Polską Agencją Prasową o swoich zastrzeżeniach powiedziała także złota medalistka z Rio Magdalena Fularczyk-Kozłowska.
- Widać, że jest źle wykonany. Niestety, schodzi z niego farba i jest już mocno wytarty. Wygląda to trochę tak, jak farba, która odpada ze ściany po zdjęciu obrazu. Ale nie zamierzam go oddawać. Jaki by nie był, jest mój. Traktuję go wyjątkowo - powiedziała wioślarka.
Kojarzy mi się to z moim medalem z MP, niby srebrny, a w środku brązowy :D Na dodatek z przebitą datą :D :D. Ale to były mroczne lata stanu wojennego - tak sobie to tłumaczę ;)