Ryszard Czarnecki: Zrezygnowałem, bo nie chciałem tworzyć podziałów w PKOl

- Moje pomysły były przyjęte entuzjastycznie, ale sugerowano mi, że mój wybór może powodować podziały w PKOl - mówi WP SportoweFakty Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, który zrezygnował z kandydowania na prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

WP SportoweFakty: To dość niespodziewana decyzja, jeszcze w tygodniu przekonywał pan, że wierzy w wybór, by ostatecznie zrezygnować.

Ryszard Czarnecki: Decyzję podjąłem w nocy z piątku na sobotę. Zależało mi na tym, żeby zachować jedność środowiska olimpijskiego. Moje pomysły zostały przyjęte bardzo dobrze, oklaskami, ale schowałem więc swoje ego do kieszeni, czasem trzeba tak zrobić.

[b]

Jakie to były pomysły?[/b]

Przede wszystkim stworzenie długofalowej polityki jeśli chodzi o finansowanie poszczególnych dyscyplin. Miałoby to być oparte m.in. na finansowaniu z prywatnych firm, które dzięki temu mogłyby odpisać to sobie od podatku. W ten sposób funkcjonuje to w wielu krajach zachodnich i zdaje egzamin. Poza tym chciałbym przywrócić sport w klubach przy resortach siłowych, MSW i MON. I na koniec utworzyć specjalny fundusz stypendialny dla najbardziej utalentowanych sportowców, którzy przechodzą z wieku juniora do seniora i muszą ten okres przetrwać.

Pomysły bardzo dobre, ale łatwiej byłoby je zrealizować będąc prezesem. Jako człowiek związany z partią rządzącą, ma pan większą siłę przebicia.

Chcę jednak pracować dla PKOl i być łącznikiem między organizacją a rządem. Jednocześnie rozmawiałem z osobami, które mnie popierały i zrozumiałem, że ten wybór doprowadziłby do rozłamu w środowisku olimpijskim. Mogę jednak dalej działać dla dobra sportu. O ile oczywiście zostanę wybrany do zarządu.

Nie jest tak, że wycofał się pan, bo zrozumiał, że nie ma szans na wygraną?

Nie wiem czy miałem szansę czy nie. Wiem, że miałem dość dobre poparcie, na pewno osiągnąłbym dobry wynik. To nie o to chodziło.

Rozmawiał pan z Andrzejem Kraśnickim, który został prezesem? Ma coś dla pana za rezygnację?

Nie, żadnego dealu nie było, jeśli do tego pan zmierza.

Źródło artykułu: