Utytułowany rosyjski biathlonista zareagował na wypowiedź Witolda Bańki, przewodniczącego WADA, który stwierdził, że rosyjskie prawo nadal nie jest zgodne z kodeksem antydopingowym. Dmitrij Wasiljew oskarżył Bańkę o szukanie pretekstu do opóźniania przywrócenia RUSADA.
- Witold Bańka mówi bzdury. Nawet jeśli Rosja spełni wszystkie wymagania, WADA znajdzie nowy powód, by nie przywrócić RUSADA - powiedział Wasiljew, cytowany przez portal vseprosport.ru.
Wasiljew przypomniał przypadek amerykańskiego lekkoatlety Justina Gatlina, który dwukrotnie został przyłapany na dopingu, ale mimo to mógł startować na igrzyskach olimpijskich.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
- WADA nie miała żadnych zastrzeżeń do Gatlina, ale bez dowodów zawieszała rosyjskich sportowców - dodał Wasiljew.
W 2019 roku WADA odebrała RUSADA status zgodności z powodu manipulacji danymi. W 2022 roku, po audycie, stwierdzono dalsze niezgodności w rosyjskim prawie z kodeksem antydopingowym, co przedłużyło zawieszenie RUSADA. Wasiljew uważa, że WADA jest stronnicza i celowo utrudnia Rosji powrót do pełnoprawnego członkostwa.
Wasiljew podkreśla, że WADA stosuje podwójne standardy, co jego zdaniem jest niesprawiedliwe wobec rosyjskich sportowców. - WADA szuka igły w stogu siana, a nie dostrzega własnych problemów - skomentował Wasiljew, wyrażając frustrację z powodu przedłużającego się procesu przywracania RUSADA.