Ostatnie chwile potyczki z Chinkami przyprawiały o dreszcze kibiców reprezentacji Polski. Nasze szpadzistki w składzie Renata Knapik-Miazga, Aleksandra Jarecka, Martyna Swatowska-Wenglarczyk i Alicja Klasik jeszcze kilka sekund przed końcem przegrywały.
Wszystko było w rękach Jareckiej, która przeprowadziła szarżę i doprowadziła do wyrównania. W trwającej minucie dogrywce zaliczyła udany atak i brąz dla Biało-Czerwonych ostatecznie stał się faktem (więcej przeczytasz TUTAJ).
Po emocjonującej potyczce przyszedł czas na spokojną analizę z udziałem brązowych medalistek. Specjalne nagranie w mediach społecznościowych opublikował Eurosport. Pozytywna atmosfera wisi po prostu w powietrzu.
- Teraz jest priorytet. Tu Renata nie oglądała, tak że pierwszy raz będzie widziała. Czekamy na komentarz - mówiła Martyna Swatowska-Wenglarczyk.
Nasze zawodniczki odniosły się też do reakcji Aleksandry Jareckiej, która po zwycięstwie dała upust emocjom. - Mogą cię za to zwolnić z pracy - stwierdziła żartobliwie Renata Knapik-Miazga, nawiązując prawdopodobnie do tego, że Jarecka... jest prawniczką.
Brąz szpadzistek był drugim medalem dla reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Obecnie mamy ich już trzy, ponieważ "krążek" z tego samego kruszcu dołożyli w środę wioślarze w składzie: Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski i Fabian Barański.
Zobacz też:
Iga Świątek w półfinale igrzysk! Niespodziewane zakończenie meczu