Iga Świątek w półfinale igrzysk! Niespodziewane zakończenie meczu

Getty Images / Tnani Badreddine/DeFodi Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Tnani Badreddine/DeFodi Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek awansowała do półfinału Letnich Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Polska tenisistka straciła w środę seta, ale okazała się lepsza od Danielle Collins, która skreczowała przy stanie 6:1, 2:6, 4:1 dla liderki rankingu WTA.

W środę na korcie Suzanne Lenglen Iga Świątek zmierzyła się z notowaną na dziewiątym miejscu w rankingu WTA Danielle Collins. Amerykanka to tenisistka, która powoli żegna się z kobiecym tourem. Mimo licznych problemów zdrowotnych należy do grona zawodniczek nieprzewidywalnych. Świątek przekonała się o tym podczas Australian Open. Choć nasza tenisistka miała z nią przed tym pojedynkiem bilans 6-1, to z pewnością musiała się mieć na baczności.

Przed rozpoczęciem spotkania organizatorzy zdecydowali się otworzyć dach na drugim co do ważności obiekcie na kortach Rolanda Garrosa, dlatego panie musiały chwilę poczekać. Pierwsze gemy były znakomite w wykonaniu naszej reprezentantki. Świątek wiedziała, że nie może dać się zdominować. Zaatakowała więc błyskawicznie. Po kilku świetnych zagraniach wywalczyła przełamanie w drugim gemie, a potem natychmiast odskoczyła na 3:0.

Reprezentantka USA nie była początkowo w stanie przeciwstawić się ofensywnie nastawionej Polce. W szóstym gemie Świątek wywalczyła kolejnego breaka i prowadziła już 5:1. Wówczas pojawiły się pierwsze problemy, ponieważ Collins wypracowała trzy break pointy. Polka jednak nie pozwoliła rywalce odrobić straty nawet jednego przełamania. Zdobyła pięć kolejnych punków i zamknęła seta rezultatem 6:1.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"

Po tak imponującej inauguracji można było się spodziewać, że Świątek pójdzie za ciosem w drugim secie. Tym bardziej że już w gemie otwarcia miała break pointa. Ale Collins miała inne plany. Obroniła serwis, a po zmianie stron sama przejęła inicjatywę. Jej głębokie piłki sprawiały Polce poważne problemy. Po świetnym returnie Amerykanka dopięła swego i zdobyła przełamanie na 2:0.

Sytuacja na korcie uległa zmianie, a Świątek nie była w stanie znaleźć odpowiedzi na świetnie dysponowaną przeciwniczkę. Collins grała jak w transie. 30-latka znakomicie serwowała i sporo piłek kończyła. Przy własnym podaniu była nie do ruszenia w drugim secie, dlatego pewnie zmierzała po wygraną w tej partii. Amerykanka jeszcze raz zaatakowała na returnie przy prowadzeniu 5:2. Liderka rankingu odparła pierwszego setbola, ale przy drugim rywalka była już skuteczna.

Po przegranej w drugiej odsłonie Świątek skorzystała z przerwy toaletowej. Po jej powrocie na kort rozgorzała batalia. W pierwszym gemie trzeciego seta doszło nawet do sytuacji, w której Collins trafiła naszą reprezentantkę piłką. Polka odczuła to uderzenie, ale szybko się podniosła. Amerykanka przeprosiła, a po chwili znalazła się w opałach. Pierwsza rakieta świata wygrała dłuższą wymianę i wywalczyła cenne przełamanie.

Wywalczony break jeszcze bardziej uskrzydlił 23-letnią reprezentantkę Polski. Świątek utrzymała serwis, a następnie ponownie zaatakowała na returnie. Collins gładko straciła podanie i przegrywała już 0:3. Na zmianie stron opuściła kort, aby w szatni skorzystać z przerwy medycznej. Po powrocie Amerykanki nasza tenisistka zachowała koncentrację i utrzymała podanie na 4:0.

Collins zdołała jeszcze wygrać własny serwis i wywalczyć honorowego gema. Po zmianie stron panie rozegrały trzy punkty, po czym Amerykanka oznajmiła francuskiemu sędziemu Damienowi Dumusois, że nie będzie już kontynuować walki. Reprezentantka USA podziękowała za dwugodzinną grę Polce, która tym samym przy stanie 6:1, 2:6, 4:1 została ogłoszona zwyciężczynią całego meczu.

Świątek została pierwszą w historii reprezentantką Polski, która osiągnęła strefę medalową w ramach igrzysk olimpijskich. Jej przeciwniczką w czwartkowym półfinale singla będzie Chinka Qinwen Zheng (WTA 7), która po trzygodzinnym boju wyeliminowała Niemkę Andżelikę Kerber.

Igrzyska olimpijskie, Paryż (Francja)
Stade Roland Garros, kort ziemny
środa, 31 lipca

ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:

Iga Świątek (Polska, 1) - Danielle Collins (USA, 8) 6:1, 2:6, 4:1 i krecz

Program i wyniki turnieju tenisowego Paryż 2024

Czytaj także:
Świątek odpisano punkty. Cenny awans Linette i Fręch
Zmiany w rankingu ATP. Jak wpłynęły na pozycję Hurkacza?

Komentarze (71)
avatar
Ad Zy
31.07.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co ta amerykanka myślała, że odda rakietę za czołgi? Iga jest wielka. 
avatar
Elay
31.07.2024
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Collins w tej chwili gra debla z Ukrainkami. 
avatar
PresydętFszystkichPolakuf
31.07.2024
Zgłoś do moderacji
15
9
Odpowiedz
Tylko żeby nikogo z PiS i dudy nie było na trybunach....prosimy cię Panie 
avatar
Monika Zdrojewska
31.07.2024
Zgłoś do moderacji
26
0
Odpowiedz
Iga wytrzymała presję. Brawo. 
avatar
Wiktor Koma
31.07.2024
Zgłoś do moderacji
15
0
Odpowiedz
Iga pamiętaj o kondycji i wolniej. Powodzenia W.