Paryż 2024. Ogromna sensacja z Polką w roli głównej

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Elżbieta Wójcik.
Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Elżbieta Wójcik.
zdjęcie autora artykułu

To się stało naprawdę. Elżbieta Wójcik, po wylosowaniu Irlandki Aoife O'Rourke, była stawiana na przegranej pozycji, bowiem jej rywalka była murowaną faworytką do wygrania całego turnieju. Polka jednak pokazała ogromne serce i wygrała ten pojedynek.

W piątym dniu rywalizacji na pięściarskich arenach po raz pierwszy na ring wyszła Elżbieta Wójcik. Polkę, startującą w najcięższej kategorii wagowej wśród pań, czekało trudne wyzwanie, bowiem już w 1/8 finału przyszło jej się zmierzyć z Irlandką Aoife O'Rourke.

Zawodniczka z Wysp Brytyjskich jeszcze przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu uważana była za główną faworytkę, a do tego w ostatnich czterech pojedynkach z Polką wygrała wszystkie próby.

Polka rozpoczęła pojedynek z wyraźnym planem: dążyła do wprowadzenia jak największego chaosu, który nie pozwalał Irlandce się rozpędzić. Elżbieta Wójcik próbowała krótkich, silnych akcji i natychmiast szukała klinczu. Ta taktyka jednak od razu nie przypadła do gustu sędziemu ringowemu z Indii, który zwracał uwagę Polce za ściąganie głowy Irlandki w dół.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przemysław Babiarz zawieszony. "Obie strony powinny sobie podać ręce"

Sytuacja się powtarzała i w końcówce 1. rundy Elżbieta Wójcik otrzymała odjęcie punktu za nieustanne faulowanie rywalki. W efekcie, po tym starciu, u trzech sędziów przegrywała, a u dwóch remisowała.

Ten obrót spraw jeszcze bardziej rozjuszył Polkę, która drugą rundę rozpoczęła bardzo mocno. Duża agresja przynosiła efekty, ponieważ O'Rourke otrzymała kilka bardzo mocnych uderzeń. Zawodniczka z Wysp Brytyjskich starała się skracać dystans, co powodowało, że walka stawała się coraz bardziej chaotyczna.

Ostatnia minuta to wiele celnych uderzeń z obu stron, nie zawsze do końca czystych. Trzech sędziów widziało Polkę jako zwyciężczynię tej rundy, a dwóch wskazało na Irlandkę. To oznaczało, że Wójcik potrzebowała perfekcyjnej trzeciej rundy, aby awansować do ćwierćfinału.

Trzecia runda rozpoczęła się od wyraźnego zaproszenia Irlandki przez Polkę do otwartej wymiany. O'Rourke jednak była świadoma swojej przewagi na kartach punktowych i starała się walczyć bardziej taktycznie. Ostatnie 1,5 minuty to ogromne zamieszanie, ale to Elżbieta Wójcik dała z siebie wszystko i szaleńczo atakowała.

Te próby były podejmowane na wielkim zmęczeniu, ale Aoife O'Rourke nie potrafiła się temu przeciwstawić. Ostatecznie o wyniku zadecydowali sędziowie, którzy uznali, że lepsza w całym pojedynku okazała się Elżbieta Wójcik, w stosunku 3:2. To jedna z największych niespodzianek 5. dnia na bokserskich ringach w Paryżu.

Elżbieta Wójcik w ćwierćfinale zmierzy się z Atheyną Bibeich Bylon z Panamy (nr 7 światowego rankingu). Ten pojedynek zaplanowano na niedzielę, 4 sierpnia. Przypomnijmy, że zwyciężczyni tego starcia będzie już pewna medalu olimpijskiego.

Zobacz także: Polka zareagowała na insynuacje internautów Zobacz także: Zbojkotował walkę z Iraelczykiem. Ruszyło śledztwo

Źródło artykułu: WP SportoweFakty