[tag=9715]
Sebastian Coe[/tag] jest jednym z tych, którzy pozostają nieugięci w swoich decyzjach. Szef Światowej Lekkoatletyki był oburzony tym, co zrobił MKOl i jednocześnie zapowiedział też, że jego stanowisko ws. zawodników z Rosji i Białorusi się nie zmienia.
Przypomnijmy, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski ogłosił w piątek, że sportowcy z wyżej wymienionych krajów mogą wystartować w igrzyskach olimpijskich w Paryżu i ustalił również sześć zasad, których muszą przestrzegać.
Sportowcy z krajów agresorów w IO 2024 wystąpią jako "AIN", czyli indywidualni neutralni sportowcy (---> WIĘCEJ TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w Polsce odwołują mecze. A w Rosji? Spójrzcie sami
Co na to przewodniczący IAAF? Sebastian Coe wszystkim sportowcom z rosyjskim czy białoruskim paszportem, chcących startować w konkurencjach lekkoatletycznych mówi stanowcze "nie".
- Mamy stałe stanowisko, które się nie zmienia. Uważam, że federacje międzynarodowe powinny podejmować decyzje, które ich zdaniem leżą w najlepszym interesie ich sportu. To właśnie uczyniła nasza rada - przekazał Coe, cytowany przez "L'Equipe".
- W Paryżu możesz zobaczyć rosyjskich i białoruskich sportowców, ale w lekkoatletyce tak nie będzie. Jest to stanowisko, które już się nie zmieni i które zostało przyjęte przez naszych członków niemal jednomyślnie. Podjęliśmy wspólną decyzję i tak powinno być zawsze - zdradził w rozmowie z francuskim dziennikiem.
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu odbędą się w dniach 26 lipca - 11 sierpnia 2024 roku.
Czytaj także:
Rosjanie już wykorzystują decyzję MKOl. "Zdrowy rozsądek"
"Zignorują MKOl". Ukraiński działacz mocno o decyzji w sprawie Rosjan i Białorusinów