Rosyjskie naloty sieją spustoszenie w Ukrainie. Wojna, którą 24 lutego wypowiedział Władimir Putin, niszczy nie tylko bloki mieszkalne, domy, centra handlowe, czy infrastrukturę miejską, ale również obiekty sportowe. Całkiem niedawno pokazywaliśmy zniszczony stadion w Czernihowie (kliknij TUTAJ >>).
Stadion, na którym swoje mecze rozgrywali piłkarze FK Desna. Zespół występował w ukraińskiej ekstraklasie, której rozgrywki zostały oczywiście zawieszone.
Teraz mamy kolejny przypadek bestialskiej napaści Rosji. Putinowskie wojska zniszczyły hokejowy obiekt w Mariupolu (Mariupol Ice Center). Hala została oddana do użytku niewiele ponad rok temu, pod koniec października 2020 roku.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewała. Problemy Igi Świątek
Na inauguracji był nawet dostępny prezydent Ukrainy - Wołodymyr Zełenski. "Lodowisko ma wymiary 58 na 28 metrów. Arena ma pojemność 300 widzów, ale wkrótce powiększy się do 1500. Będzie w niej trenowało nawet 500 dzieci" - pisał wówczas portal ukrainetoday.org.
Obiekt został ufundowany przez jednego z ukraińskich oligarchów - Borisa Kołesnikowa. Właściciel hokejowego klubu Donbasu Donieck w ten sposób chciał zbudować w Mariupolu kolejny ośrodek hokejowy.
Obiekt prezentował się bardzo okazale.
Jak obiekt wygląda po bombardowaniach rosyjskich wojsk? Wiemy, że Mariupol jest jednym z najbardziej zniszczonych miast w wyniku brutalnego najazdu Rosjan. Ice Arena jest tego najlepszym dowodem.
Zobacz, jak hala wygląda obecnie.
Wybite szyby, gruz, zniszczone drzwi, ściany, porozrzucane różne przedmioty. Aż żal patrzeć. Niestety, wojna w Ukrainie uderzyła również w sport. I nie można o tym zapomnieć.
Czytaj także: Wielka tragedia. Mistrz świata zginął w bitwie o Mariupol >>