- Mam nadzieję, że wszystko będzie z nim w porządku, ale to nie ma teraz znaczenia. To była przerażająca sytuacja. To stało się tak szybko. Łyżwa trafiła go prosto w twarz - tak Anders Lee skomentował kontuzję kolegi z zespołu New York Islanders, Johnny'ego Boychuka.
Podczas wtorkowego meczu ekipy z Nowego Jorku przeciwko Montreal Canadiens (2:6) w NHL 36-letni Boychuk doznał groźnie wyglądającego urazu. Artturi Lehkone w akcji pod bramką poślizgnął się i... kiedy upadał na lód jego noga zahaczyła o głowę Boychuka!
Gracz Islanders przez chwilę zwijał się z bólu, a potem szybko zjechał do boksu, trzymając się za twarz. Lekarze obawiali się o prawe oko zawodnika. Na szczęście, jak wykazały badania, łyżwa rozcięła powiekę, ale oko zostało nienaruszone. Hokeiście założono... 90 szwów!
Amerykańskie media przypomniały, że Boychuk w ubiegłym roku doznał podobnej kontuzji (w meczu z Toronto Maple Leafs został trafiony łyżwą w szyję).
SCARY!#Isles Johnny Boychuk takes #Habs Artturi Lehkonen's skate in the face pic.twitter.com/KyViUvgtX3
— Here's Your Replay (@HeresYourReplay) March 4, 2020
Zobacz:
Boks. Platforma DAZN będzie dostępna w Polsce
W wieku 42 lat zadebiutował w NHL. Niesamowita historia kierowcy maszyny do czyszczenia lodu
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kamerzysta ucierpiał przez Urszulę Radwańską