Hokej. Puchar Polski. Re-Plast Unia Oświęcim i JKH GKS Jastrzębie zagrają w finale

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Peter Bezuska (z lewej) z Unii Oświęcim
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Peter Bezuska (z lewej) z Unii Oświęcim

Drużyny Re-Plast Unia Oświęcim i JKH GKS Jastrzębie spotkają się w sobotnim finale Pucharu Polski. 22. edycja tego turnieju odbywa się na Stadionie Zimowym w Tychach.

Skład turnieju finałowego Pucharu Polski ustalono na bazie kolejności w tabeli PHL po dwóch pełnych rundach (22 kolejkach). W pierwszym piątkowym spotkaniu broniący tytułu JKH GKS Jastrzębie pokonał Podhale Nowy Targ 3:1. Po 30 minutach był remis, ale od tego momentu jastrzębianie uzyskali dwa trafienia i awansowali do finału.

W drugim meczu faworyzowani gospodarze przegrali po rzutach karnych z Re-Plast Unią Oświęcim 2:3. Po dwóch tercjach było 2:0 dla gości, ale GKS Tychy zdołał wyrównać stan spotkania. W dogrywce goli nie było, dlatego zdecydowała seria "najazdów". Tyszanie nie wykorzystali żadnego karnego, a hokeiści z Oświęcimia dwa. Oni też zagrają o tytuł.

Sobotni finał Pucharu Polski zaplanowano na godz. 16:30. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi TVP Sport. JKH GKS Jastrzębie triumfował w tych rozgrywkach w 2012 i 2018 roku. Z kolei Unia Oświęcim cieszyła się z tego trofeum w 2000 i 2002 roku.

JKH GKS Jastrzębie - Podhale Nowy Targ 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)
1:0 - Arkadiusz Kostek (Martin Kasperlik) 16'
1:1 - Dylan Willick (Kyle Campbell, Alexander Pettersson) 30'
2:1 - Arkadiusz Kostek (Artiom Jossafow, Jesse Rohtla) 38'
3:1 - Radosław Sawicki 46'

GKS Tychy - Re-Plast Unia Oświęcim 2:3 po karnych (0:1, 0:1, 2:0, 0:0, 0:1)
0:1 - Luka Kalan (Sebastian Kowalówka) 16'
0:2 - Dariusz Wanat (Dominik Raska, Patryk Noworyta) 28'
1:2 - Filip Komorski (Michael Cichy) 43'
2:2 - Niko Tuhkanen (Jakub Witecki) 56'
2:3 - Aleksiej Trandin (zwycięski rzut karny) 65'

Zobacz także:
Iga Świątek z najlepszym zagraniem 2019 roku (wideo)
Simona Halep ulubioną tenisistką fanów

ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk o skokach narciarskich. "Nie sądziłam, że będę to tak przeżywać!"

Źródło artykułu: