NHL: Penguins zdobywcami Pucharu Stanley'a!

Hokeiści Detroit Red Wings nie zdołali wykorzystać atutu własnego lodowiska, ulegając w decydującym starciu Pittsburgh Penguins 1:2. Tym samym podopieczni Mike'a Babcocka nie zdołali obronić tytułu wywalczonego w ubiegłym sezonie. MVP fazy play off przypadło Rosjaninowi - Jewgienijowi Małkinowi.

Takiego obrotu wydarzeń chyba tylko nieliczni mogli się spodziewać. Zdecydowanym faworytem siódmego spotkania byli hokeiści Detroit Red Wings, których głównym atutem była przewaga własnego lodowiska, ale nie tylko. Podopieczni Mike'a Babcocka generalnie w całej serii spisywali się nieco lepiej od swoich rywali, tym bardziej spora grupa ekspertów nie dawała zbyt wielu szans ekipie Pittsburgh Penguins na zwycięstwo.

Tymczasem rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Po raz kolejny potwierdził się też fakt, że takie pojedynki rządzą się mimo wszystko swoimi, nieco odmiennymi prawami. Główną rolę bowiem odgrywa tutaj determinacja i wola walki. Zawodnicy całkowicie odcinają się się od tego, co dzieje się poza lodowiskiem. Zostają tylko dwie drużyny, które toczą ze sobą w spotkaniu o taką stawkę ostateczną bitwę, która wyłoni triumfatora wojny.

Za ekipą z Detroit przemawiała nawet historia finałów NHL, a przede wszystkim statystyki. Na 19 zespołów, które podczas trwania finałów przy stanie 2:2 wygrywały piąte starcie, 14 z nich kończyło całą serię na swoją korzyść. Hokeiści z Pittsburgha udowodnili jednak, że nie zawsze tak musi być.

Szkoleniowiec teamu ze stanu Michigan mówił przed meczem, że zwycięstwo to praca całego zespołu, a triumf w NHL tworzy historię i czyni zawodników niezapomnianymi. - Aby osiągnąć sukces musisz pragnąć zrobić to dla kolegi, który gra obok ciebie, musisz tego dokonać razem z nim. Dzisiaj zwyciężamy razem, później jesteśmy ze sobą związani całe życie. Głęboko w to wierzę. Nigdy nie zapominasz bowiem chłopaków, z którymi odniosłeś sukces - wyznał Babcock.

Przed meczem środkowy ekipy z Pittsburgha - Max Talbot pytany o to, kto zostanie bohaterem siódmego starcia odpowiedział: Myślę, że to ja zostanę bohaterem. I rzeczywiście tak było. 25-letni Kanadyjczyk zapisał na konto swojego zespołu 2 bramki, które w ostatecznym rozrachunku wystarczyły, by pokonać bardziej utytułowanego rywala. - Nie interesuje mnie to, że zdobyłem dwie bramki. Wygraliśmy mecz, to się liczy. Flower (Fleury - przyp. aut.) kilka razy w tym pojedynku znakomicie interweniował. Geno (Małkin - przyp. aut.) wykonał świetną pracę, Miroslav (Satan - przyp. aut.) zablokował ważny strzał. W ten sposób zdobywa się mistrzostwo - mówił po spotkaniu Talbot.

Losy całego pojedynku rozstrzygnęły się w drugiej tercji, kiedy to Talbot nieco ponad minutę po jej rozpoczęciu po raz pierwszy trafił do bramki rywala. Na tym jednak się nie zakończyło. Niespełna 9 minut później Kanadyjczyk po raz drugi w tym spotkaniu pokonał Chrisa Osgooda i już wtedy stało się jasne, że bohaterem tego dnia może być tylko jeden człowiek.

Od tej pory "Pingwiny" zajęły się już wyłącznie obroną, która przynosiła znakomite efekty do 14 minuty trzeciej tercji. Wówczas bramkarz Penguins po raz pierwszy i jak się okazało ostatni dał się w tym pojedynku pokonać. Do bramki gości trafił Jonathan Ericsson. Od tego czasu gospodarze za wszelką cenę starali się jeszcze coś w tym meczu zmienić. Niestety ta sztuka im się nie powiodła.

Warto zauważyć, że zwycięstwo Penguins to spora zasługa bramkarza Marca-Andre Fleury'ego, który zdołał obronić 23 z 24 strzałów na bramkę. Jego vis-a-vis rywal - Chris Osgood dał się pokonać dwa razy. Na jego bramkę oddano 18 strzałów.

Sidney Crosby dzięki temu zwycięstwu został najmłodszym kapitanem, który doprowadził swoją drużynę do zdobycia Pucharu Stanley'a. Tym samym przyczynił się do wymazania chwil z pamięci wszystkich swoich kolegów, które przeżyli w ubiegłym sezonie, kiedy to także w starciu z ekipą Red Wings musieli przełknąć gorycz porażki. - Czujesz się tak, jakby to był sen. Naprawdę nie zdajesz sobie sprawy z tego, że to dzieje się naprawdę. To jest niesamowite, to jest spełnienie marzeń! - krzyczał po meczu uradowany Crosby.

Pomimo tego, że wiele osób zespół z Pittsburgha spisywało na straty, wiary w swój team nie utracił Dan Bylsma. - Znałem jakość mojego zespołu, a także moich graczy. Wierzyłem w całą tą organizację. Wiedziałem, że ta drużyna może zdobyć Puchar Stanley'a, chociaż nie spodziewałem się, że to stanie się w tym roku - wyznał Bylsma.

Porażkę Red Wings szczególnie ciężko musiał przeżyć Marian Hossa, który jeszcze w ubiegłym sezonie bronił barw Penguins. Zdecydował się jednak przejść do Detroit, myśląc, że wywalczy z tą drużyną mistrzowski tytuł. Tymczasem rzeczywistość po raz drugi potraktowała go dosyć okrutnie. - Żal? Nie mam żadnego żalu. Czy się tobie to podoba czy nie, w życiu różnie się układa. Faktycznie w duchu czuje ucisk. To bardzo trudne przegrać taki mecz - wyznał Hossa, który w rywalizację finałową włożył wiele wysiłku.

Gratulacje dla rywali złożył rzecz jasna trener Babcock, który słowa otuchy przekazał także swoim podopiecznym. - Moi chłopcy wykonali świetną pracę, przez co mogą czuć się najlepszymi. Nie byliśmy w niektórych sytuacjach tak dobrzy, jak zwykle jesteśmy. Ale kiedy chłopaki dają z siebie wszystko, niczego więcej nie możesz od nich wymagać - przyznał szkoleniowiec teamu z Detroit.

Nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika fazy play off (Conn Smythe Trophy) wywalczył Jewgienij Małkin. W tegorocznej fazie play off Rosjanin zdobył dla swojego zespołu 14 bramek oraz 22 asysty, co dało łącznie 36 punktów. W sezonie zasadniczym natomiast zawodnik ten strzelił dla Penguins 35 goli.

Detroit Red Wings - Pittsburgh Penguins 1:2

0:1 - Talbot 21'

0:2 - Talbot 30'

1:2 - Ericsson 54'

Stan rywalizacji: 4:3 dla Pittsburgh Penguins

Zdobywcy Pucharu Stanley'a ostatnich 30. lat

1980 - New York Islanders

1981 - New York Islanders

1982 - New York Islanders

1983 - New York Islanders

1984 - Edmonton Oilers

1985 - Edmonton Oilers

1986 - Montreal Canadiens

1987 - Edmonton Oilers

1988 - Edmonton Oilers

1989 - Calgary Flames

1990 - Edmonton Oilers

1991 - Pittsburgh Penguins

1992 - Pittsburgh Penguins

1993 - Montreal Canadiens

1994 - New York Rangers

1995 - New Jersey Devils

1996 - Colorado Avalanche

1997 - Detroit Red Wings

1998 - Detroit Red Wings

1999 - Dallas Stars

2000 - New Jersey Devils

2001- Colorado Avalanche

2002 - Detroit Red Wings

2003 - New Jersey Devils

2004 - Tampa Bay Lightning

2005 - rozgrywki odwołane z powodu lockoutu w NHL

2006 - Carolina Hurricanes

2007 - Anaheim Mighty Ducks

2008 - Detroit Red Wings

2009 - Pittsburgh Penguins

Źródło artykułu: