Niecodzienny rzut karny. Reprezentant Polski zaskoczył bramkarza

Materiały prasowe / Twitter/OntarioHockeyLeague / Na zdjęciu: rzut karny Alana Łyszczarczyka
Materiały prasowe / Twitter/OntarioHockeyLeague / Na zdjęciu: rzut karny Alana Łyszczarczyka

Początkowo sędzia uznał, że akcja Alana Łyszczarczyka została przerwana i unieważnił bramkę. Zmienił decyzję po analizie zapisu wideo.

W tym artykule dowiesz się o:

Alan Łyszczarczyk jest zawodnikiem Owen Sound Attack, kanadyjskiego klubu występującego w Ontario Hockey League. Spotkanie z Hamilton Bulldogs zakończyło się wynikiem 6:6. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były więc rzuty karne.

Polak został wyznaczony do wykonania najazdu. Gdy był już przed bramą rywali, nie trafił w krążek. W tym momencie sędzia zasygnalizował, że próba jest nieudana.

Łyszczarczyk kontynuował jednak akcję. Bramkarz rywali był zdezorientowany, a Polak - strzałem z backhandu - ulokował krążek w bramce "Buldogów".

Po analizie wideo arbiter zmienił decyzję. "Dziwny, ale prawidłowy gol" - tak tę sytuację opisano na oficjalnej stronie ligi OHL. Mimo trafienia Polaka Owen Sound Attack przegrał serię rzutów karnych (1-2), a cały mecz 6:7. Zobacz niecodzienną próbę reprezentanta Polski.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarki GKS Katowice jak modelki

Komentarze (1)
avatar
Jarek Witkowski
20.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja to widzę inaczej, zawodnik udawał, że strzela, nie było tu pomyłki strzelającego