EIHC w Gdańsku. Polscy hokeiści czują niedosyt

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Marcin Kolusz
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Marcin Kolusz

Na koniec Turnieju EIHC w Gdańsku, hokejowa reprezentacja Polski przegrała po walce z Kazachstanem 1:2. Po zajęciu drugiego miejsca pozostał spory niedosyt.

Było widać, że Biało-Czerwoni potraktowali ten turniej towarzyski bardzo na serio. - Do każdego meczu przystępujemy poważnie. Jest walka i zaangażowanie. Cieszę się, że kibice dostrzegli to, że każdy z nas walczył. Spięcia przy bandach, czy na lodowisku są normalne. Każdy chce dać z siebie wszystko - powiedział Mateusz Rompkowski, obrońca hokejowej reprezentacji Polski.

Polscy hokeiści przegrali przez problemy na początku spotkania. W pierwszej tercji stracili obie bramki - Na pewno należą się Kazachom wielkie gratulacje. Wygrali z nami, a mieli utrudnione zadanie. Na początku mecz nam nie wychodził tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Później jednak narzuciliśmy swój styl gry. Ostatnie sekundy mogły dać nam remis, ale tak się nie stało. Niemniej jednak chłopaki dali z siebie wszystko - ocenił Marcin Kolusz, kapitan kadry.

- Czujemy na pewno duży niedosyt. Przez dwie tercje przeważaliśmy w tym spotkaniu i szkoda nam niewykorzystanych sytuacji. Mieliśmy słupek, poprzeczkę, ale szczęścia tym razem nie było po naszej stronie. Gdybyśmy mieli go więcej, to byśmy wygrali - podsumował Mateusz Rompkowski.

ZOBACZ WIDEO: Wojciech Fortuna: zrozumiałem, że w Zakopanem nie ma dla mnie miejsca

Komentarze (0)