Milan Jancuska (trener Wojasa Podhale): Wygraliśmy jedną bramką. Wygraliśmy trzeci raz z rzędu i zdobyliśmy brązowy medal. Byliśmy najlepsi po rundzie zasadniczej. To był w pełni zasłużony rezultat, gdyż prezentowaliśmy najrówniejszą formę. Aspiracje mieliśmy duże. Walczyliśmy o finał i chcieliśmy zdobyć złoto.
Henryk Zabrocki (trener Energi Stoczniowca): Mecz był bardzo wyrównany. Oba zespoły stworzyły niezłe widowisko. W takich spotkaniach nie liczy się zwycięstwo, ale piękno gry. Moment nieuwagi, minuta kosztowała nas stratę dwóch bramek. W przekroju całego spotkania: remis, dogrywka, a może nawet karne, kto wie, czy nam się nie należały. No cóż, wygrywa ten zespół, który popełnia mniej błędów. Dzisiaj byliśmy o tę jedną bramkę gorsi. Mecze od półfinału nam nie wyszły. Czwarte miejsce jest najgorsze dla sportowca. Apetyty były większe. Do połowy sezonu zasadniczego prowadziliśmy w lidze. Play-offy pokazały jednak, że to zupełnie inna liga. Sezon już dla nas się skończył. Czeka nas okres roztrenowania. Trzeba dalej pracować, wierzyć, podnosić swoje umiejętności i stawiać sobie wysokie cele. Mamy jeszcze trochę czasu na decyzje w sprawie składu. W maju zaczynamy przygotowania do kolejnej batalii, a we wrześniu start nowego sezonu.