Energa Stoczniowiec Gdańsk przegrała sześć spotkań z rzędu. Po wyrównanym boju z Zagłębiem Sosnowiec, podopieczni Henryka Zabrockiego ulegli Comarch Cracovii w półfinałach, przegrywając wszystkie cztery mecze. W rywalizacji z Wojasem Podhale gdańszczanie zdążyli przegrać już dwa mecze i aby zdobyć brązowe medale muszą wygrać trzy kolejne spotkania.
W Nowym Targu w dwóch meczach Podhale strzeliło Stoczniowcowi aż 13 bramek. Czy gdańszczanie mają jeszcze realne szanse na zdobycie medalu? - Absolutnie nie poddajemy się - powiedział Gazecie Wyborczej trener Stoczniowca Henryk Zabrocki. - Dopóki krążek w grze, walczymy. Jesteśmy to winni kibicom. Rozmawialiśmy z hokeistami i powiedzieliśmy sobie, że każdy z nas musi dać z siebie wszystko, tak by potem nie mieć wyrzutów sumienia, że nie zrobiło się wszystkiego, by wygrać - dodał szkoleniowiec.
Nowotarżanie będą chcieli jednak wygrać zbliżające się spotkanie, bo dałoby im to 43 medal w historii klubu. W przypadku niepowodzenia i zwycięstwa Energi Stoczniowca, kolejny mecz zostanie rozegrany w Gdańsku już w sobotę. Ewentualne ostatnie spotkanie rozgrywane będzie w Nowym Targu.
Energa Stoczniowiec Gdańsk - Wojas Podhale Nowy Targ pt 13.03.2009 godz. 18:00