Walczyli do końca - trenerzy o spotkaniu JKH GKS Jastrzębie - Cracovia Kraków

Wtorkowe spotkanie było ostatnią szansą dla beniaminka z Jastrzębia, by odwrócić losy rywalizacji o półfinał. Mimo że GKS walczył dzielnie, po raz kolejny musiał uznać wyższość rywala, przegrywając 1:4 (0:1, 1:1, 0:2). Pomimo porażki swojego zespołu, Ales Tomasek nie załamywał rąk i po spotkaniu podziękował swoim zawodnikom, którzy według niego wykonali kawał dobrej roboty.

Rudolf Rohacek (Cracovia Kraków): Z nami kolejne bardzo ciężkie spotkanie. Drużyna z Jastrzębia jest nieprzyjemnym przeciwnikiem. Są dobrze zorganizowani w obronie. Mieliśmy duże kłopoty ze zdobywaniem bramek nie tylko w tym spotkaniu, ale także podczas całej serii. Z tymi błędami, jakie popełniliśmy w obronie, powinniśmy podziękować Rafałowi Radziszewskiemu, który nam wtedy wszystko wybronił. Podziękowania należą się obu zespołom, bowiem wszyscy walczyli do końca. Ja cieszę się z awansu, a Jastrzębiu życzę powodzenia w kolejnych spotkaniach. Mam także nadzieję, że przyszłym sezonie spotkamy się podczas kolejnych ciekawych pojedynków.

Ales Tomasek (GKS Jastrzębie): Muszę podziękować za dobre słowa od trenera gości. Po dwóch spotkaniach w Krakowie, mój zespół jest lepszy właśnie w obronie. Niestety brakuje nam skuteczności w ataku. Nie mamy jeszcze tyle siły, by powalczyć z takim zespołem jak Cracovia. Było to ciężkie spotkanie, w którym od obrońców po napastników zagraliśmy zbyt nerwowo. Łapaliśmy dużo kar. Cracovia natomiast była lepsza i zasłużenie wygrała rywalizację. Mogę tylko pogratulować awansu i myślę, że Cracovia wygra cały sezon. My gramy dopiero pierwszy rok w ekstralidze, dlatego muszę podziękować za to, co osiągnęliśmy, bo i tak jest super. Popełniamy jeszcze sporo błędów i, byśmy mogli stać się takim zespołem jak Cracovia, musimy jeszcze ciężko pracować.

Komentarze (0)