Nie wykorzystali szansy - relacja ze spotkania JKH GKS Jastrzębie - Aksam Unia Oświęcim

Zawodnicy JKH GKS Jastrzębie nie wykorzystali szansy na odskoczenie oświęcimianom w tabeli na 8 punktów. W spotkaniu 32 kolejki PLH jastrzębianie przegrali prze własną publicznością z Unią Oświęcim 3:4.

Od początku spotkania do ataku rzucili się gospodarze. Już w 18 sekundzie świetną okazję do zdobycia bramki miał Maciej Urbanowicz, po podaniu Tomasza Pastryka, ale jego strzał z bliska zdołał obronić Krzysztof Zborowski . Kilkadziesiąt sekund później Zborowski był już jednak bez szans. Richard Bordowski zagrał wzdłuż bramki, a formalności dopełnił Petr Lipina. W kolejnych minutach na tafli w dalszym ciągu dominowali jastrzębianie, ale swoje szanse miała również Unia, jednak nie zdołali pokonać Kamila Kosowskiego. Zdecydowanie groźniejsze ataki wyprowadzali miejscowi, ale Zborowski zatrzymał strzały m.in. Mateusz Danieluka i Martina Ivicicia.

Druga tercja przyniosła bardzo wiele emocji. Tym razem zdecydowanie zaatakowali goście. W 25 minucie to jednak miejscowi przeprowadzili groźną kontrę, którą groźnym strzałem zakończył Ivicić, lepszy jednak okazał się Zborowski. Chwilę potem na przestrzeni kilkudziesięciu sekund oświęcimianie wyszli na prowadzenie. Najpierw fatalnie podanie Ivicicia wykorzystał Mikołaj Łopuski, pokonując strzałem z backhandu pod poprzeczkę Kosowskiego, a następnie Lukas Riha wyjechał zza bramki i strzałem po lodzie, pod ręką Kosowskiego, wyprowadził gości na prowadzenie. W 31 minucie Unia prowadziła już 3:1. Z linii niebieskiej uderzył Jerzy Gabryś, a Kosowski przepuścił ten strzał między parkanami. Jastrzębianie zabrali się w tym momencie do ataków i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 33. minucie Danieluk ze stoickim spokojem wykorzystał sytuację sam na sam ze Zborowskim, a trzy minuty później z dystansu uderzał Ivicić, krążek zatrzymał się w zamieszaniu przed bramką, a najsprytniejszy okazał się Lipina i doprowadził do remisu. Przed przerwą jednak Unia ponownie wyszła na prowadzenie. Świetnym uderzeniem z linii niebieskiej ponownie popisał się Gabryś, umieszczając krążek w okienku bramki Kosowskiego.

W trzeciej tercji hokeiści Unii skupili się głównie na korzystnym wyniku i zablokowaniu dostępu gospodarzom do własnej bramki. Na lodzie trwała zacięta walka, a jedną z niewielu dogodnych sytuacji w tej tercji miał Mateusz Danieluk, jednak jastrzębski napastnik był w sytuacji sam na sam ze Zborowskim naciskany przez obrońców Unii i w efekcie nie zdołał umieścić krążka w bramce. W końcówce spotkania trener Jiri Reznar zdecydował się na ściągnięcie Kosowskiego, ale nawet w liczebnej przewadze jastrzębianie nie byli w stanie doprowadzić do remisu i ostatecznie to Unia Oświęcim wywiozła ze Śląska bardzo cenne trzy punkty.

JKH GKS Jastrzębie - Aksam Unia Oświęcim 3:4 (1:0, 2:4, 0:0)
1:0 - Petr Lipina (Richard Bordowski, Mateusz Danieluk) 2'
1:1 - Mikołaj Łopuski 26'
1:2 - Lukas Riha (Petr Tabacek 27'
1:3 - Jerzy Gabryś (Tomasz Połącarz) 31'
2:3 - Mateusz Danieluk (Kamil Kosowski) 33'
3:3 - Petr Lipina (Martin Ivicic) 36'
3:4 - Jerzy Gabryś (Robert Krajci) 39' 5/4

Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (Elżbieciak) - Labryga, Pastryk, Danieluk, Lipina, Bordowski - Górny, Ivicic, Urbanowicz, Drzewiecki, Marzec - Rompkowski, Dąbkowski, Kulas, Kąkol, Strużyk - Bryk, Szczurek, Salamon.

Aksam Unia Oświęcim: Zborowski (Witek) - Noworyta, Piekarski, Stachura, Prochazka, Łopuski - Kasperczyk, Zatko, Riha, Tabacek, Krajci - Gabryś, Połącarz, Jaros, Jakubik, Valusiak - Cinalski, Urbańczyk, Wojtarowicz, Kowalówka, Modrzejewski.

Kary: JKH - 12 minut, Unia - 10 minut.

Sędziowali: Jacek Rokicki - Wojciech Kolusz, Robert Długi.

Widzów: 1200.

Komentarze (1)
zMarudA
23.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygląda na to, że któryś z tych zespołów będzie po za 4 chyba, ze Tychy nadal beda graly taka padake jak ostatnio. Prawda jest jednak taka, ze na final raczej nie maja co myslec