W niedzielę jego zespół pokonał Nestę Karawelę Toruń 5:1, a Łopuski miał udział przy dwóch z pięciu bramek. - Dobrze, że szybko wyszliśmy na prowadzenie. Naszym celem były trzy punkty, a nie pobijanie rekordu strzeleckiego Cracovii - zaznaczył skrzydłowy drugiego ataku, po czym dodał: - Zdajemy sobie sprawę, że zwycięstwa przed własną publicznością są kluczem do sukcesu, a jest nim awans do półfinału play-off.
W ostatnich trzech spotkaniach współpraca Radka Prochazki i Mikołaja Łopuskiego układała się bardzo dobrze. - Jeszcze niedawno trener dużo mieszał formacjami, ale od kilku meczów gramy już na stałe z Radkiem i Wojtkiem Wojtarowiczem - przypomniał Łopuski. - Zaczynamy naprawdę dobrze się rozumieć. Może wynika to z tego, że sporo ze sobą rozmawiamy i wspólnie szukamy nowych rozwiązań.
We wtorek skrzydłowy pojechał do Sanoka, gdzie reprezentacja przygotowuje się do Turnieju Euro Ice Hockey Challenge. - W meczach przeciwko Rumunii i Holandii będę chciał się zaprezentować z jak najlepszej strony. Może zabrzmi to tendencyjnie, ale gra w kadrze jest dla mnie wyróżnieniem i nobilitacją. Jestem zadowolony, że znalazłem uznanie w oczach selekcjonera - kończy Mikołaj Łopuski.