Piotr Winiarski twierdzi, że zwycięstwo jego zespołu w Tychach jest sporym zaskoczeniem. - Na pewno naszą wygraną na wyjeździe z wicemistrzem Polski można uznać za dużą niespodziankę. Jak wiemy, GKS był do tej pory liderem tabeli. Ale mecze przedsezonowe już pokazały, że potrafimy nawiązać równorzędną walkę z wszystkimi drużynami. Graliśmy z pełnym zaangażowaniem, konsekwentnie realizowaliśmy założenia taktyczne. Do tego bardzo dobrze spisywał się nasz bramkarz. Pokazaliśmy, że nie można nas lekceważyć.
Hokeista Nesty Toruń uważa, że to obecność wielu młodych graczy w ekipie spowodowała tak nierówną i słabszą grę na początku sezonu. - Mamy całkiem młody zespół, wielu z nas nie skończyło jeszcze 22 lat. Doszło też kilku nowych zawodników. W zeszłym roku rywalizowaliśmy na pierwszoligowych taflach, a tam poziom gry jest o wiele niższy. Myślę, że lepsze zgranie poszczególnych formacji, okrzesanie i dostosowanie się do gry w ekstralidze spowodowały progresję naszych wyników, w stosunku do spotkań z początku tegorocznych rozgrywek.
Gracze z grodu Kopernika następny ligowy mecz rozegrają w Nowym Targu z tamtejszym MMKS-em, który we wtorek uległ w Sanoku aż 1:13. - Do Nowego Targu pojedziemy z myślą o zwycięstwie, które jest jak najbardziej realne. Mamy świadomość tego, że musimy wygrywać mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie w lidze. Z drugiej strony gospodarze na pewno postawią nam ciężkie warunki, bo będą chcieli zmazać plamę po fatalnym występie w Sanoku. Będzie to mecz twardej, ciężkiej walki - zakończył Piotr Winiarski.