Mecz lepiej rozpoczęli Łotysze, którzy już w drugiej minucie mogli prowadzić po strzale Vladimirsa Mamonovsa, ale na miejscu był Rafał Radziszewski. Pasy szybko otrząsnęły się i na efekty nie trzeba było długo czekać. Leszek Laszkiewicz wjechał odważnie w tercję Metalurgsa i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza Łotyszy. W dwie minuty później piękną akcją popisał się Michał Piotrowski, który ograł aż trzech przeciwników. Podał gumę do Mikołaja Łopuskiego, ale ten fatalnie przestrzelił. Po trzech minutach było już 2:0. Mariusz Dulęba uderzył z niebieskiej, tor lotu krążka zmienił Rafał Martynowski i krążek znalazł się w sieci. Kibice jeszcze dobrze nie ochłonęli, a już mogli świętować trzeciego gola po tym, jak precyzyjne podanie Damiana Słabonia na bramkę zamienił Łopuski. Kontaktową bramkę mógł zdobyć tuż przed końcem tercji Vladimirs Mamonovs ale nie trafił w bramkę.
Na drugą tercję hokeiści Metalurgsa wyszli z zamiarem szybkiego odrobienia strat. Zadanie ułatwili im gracze Cracovii, którzy doprowadzili do gry w podwójnym osłabieniu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Strzał Mamonovsa i Łotysze zdobyli pierwszego gola, który wyraźnie rozruszał całe spotkanie. W 26 minucie gola zdobył strzałem z bliska Łopuski i przewaga Pasów znowu wynosiła trzy gole. Po chwili David Kostuch zdobył piątego gola, ale Łotysze odpowiedzieli błyskawicznie golem Victoras Blinovsa i było 5:2. W 37 minucie Pasy grały w podwójnej przewadze i Petr Dworak podwyższył na 6:2, a przed końcem tercji przeciwników dobił siódmą bramką Patryk Wajda. Przed końcową syreną doszło jeszcze do zmiany bramkarza w łotewskiej drużynie - na lodzie pojawił się Dmitrijs Zabotinskis , który już po chwili mógł się popisać swoimi umiejętnościami po strzale Dulęby z niebieskiej.
Na początku trzeciej tercji Łotysze grali dwukrotnie w osłabieniu i bliski pokonania Zabotinskisa był Dvorak. Po chwili bliski zdobycia bramki był Valerijs Filimonovs, ale po raz kolejny w tym turnieju wyśmienicie interweniował Radziszewski. W 49 minucie grę w podwójnej przewadze wykorzystali Łotysze i zdobyli dwie bramki i złapali wiatr w żagle. Na pięć minut przed końcem meczu, po golu Mamonovsa Łotysze mieli już tylko dwie bramki straty i zamiast spokojnej końcówki hokeiści Pasów zafundowali swoim kibicom niepotrzebne emocje. Rozpędzeni hokeiści Metalurgsa zamykali długimi okresami graczy Cracovii i dążyli do wyrównania. Na szczęście Pasy miały w bramce Rafała Radziszewskiego i zdołały utrzymać wynik aż do końcowej syreny.
Bilans drużyny Rudolfa Rohačka to dwie wygrane i przegrana z Anglikami. Nasi zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony, niestety to było za mało aby pojechać na finał do Mińska.
Comarch Cracovia - Metalurgs Liepajas 7 : 5 (3:0, 4:2, 0:3)
1:0 - Leszek Laszkiewicz 4’
2:0 - Rafał Martynowski (Mariusz Dulęba, Leszek Laszkiewicz) 9’5/3
3:0 - Mikołaj Łopuski (Damian Słaboń, Filip Simka) 10’ 4/4
3:1 - Vladimirs Mamonovs (Vents Feldmanie, Gunars Skvorcovs) 25’5/3
4:1 - Mikołaj Łopuski (Patrik Prokop) 26’
5:1 - David Kostuch 26’
5:2 - Victors Blinovs (Jurii Navarenko) 27’
6:2 - Petr Dvořak (Rafał Martynowski, Mariusz Dulęba) 35’ 5/3
7:2 - Patryk Wajda (Leszek Laszkiewicz, Jarosław Kłys) 39’ 5/3
7:3 - Edmunts Kniksts (Arturas Katunis, Juris Stals) 49’ 5/3
7:4 - Edgars Brancis (Nerijus Alisauskas) 51’
7:5 - Vladimirs Mamonovs (Edgars Francis) 55’
Składy:
Comarch Cracovia: Radziszewski (Kulig) - Kłys (2), Wajda (2), D. Laszkiewicz (2), Pasiut, L. Laszkiewicz - Noworyta (2), Simka, Łopuski, Słaboń, Piotrowski (2) - Prokop, Dulęba (2), Kostuch (2), Dvořak, Martynowski - Landowski (2), Guzik, Witowski, Rutkowski, Kozak.
Metalurgs: Jucers (Zabotinskis) - Feldmanis (4), Navarenko (5+20), Mamonovs, Filimonovs (2), Pavlovs - Katulis (2), Kniksts (2), Skvorcovs, Blinovs, Bobkov - Demiters (2), Alisauskas (2), Jass, Stals, Brancis (2) - Andersons, Freibergs, Bajaruns, Zeltins.
Kary: Cracovia - 14, Metalurgs 41
Widzów: ok. 1500.
Zawodnik meczu: Mikołaj Łopuski