Dobry prognostyk na przyszłość - trenerzy o spotkaniu JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy

Hokeiści JKH GKS Jastrzębie pokonali GKS Tychy 3:2. Losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w dogrywce, choć do 53. minuty JKH prowadził 2:0. Losy pojedynku rozstrzygnął Mateusz Danieluk, zapewniając gospodarzom dwa punkty, z których zadowolony był po meczu drugi trener JKH. - Cieszą nas oczywiście te dwa punkty zdobyte z tak dobrym zespołem jak GKS Tychy. Jest to na pewno dobry prognostyk na przyszłość - ocenił Jacek Chrabański.

Jacek Chrabański (drugi trener JKH GKS): Cieszą nas oczywiście te dwa punkty zdobyte z tak dobrym zespołem jak GKS Tychy. Jest to na pewno dobry prognostyk na przyszłość. Taki jest sport. W hokeju zdarzają się kontuzje, z którymi trenerzy muszą sobie jakoś radzić. I tak gramy na trzy piątki, więc sześciu obrońców wystarczy. Przy kontuzji Patrika Rimmela więcej okazji do gry będzie miał Kamil Górny. Będzie mógł się wykazać. Kamil Kosowski jest takim zawodnikiem, że wszystko musi być na sto procent zanim wróci na lód. Na pewno będziemy się zastanawiać przy tych pierwszych meczach po jego powrocie.

Dominik Salamon (drugi trener GKS-u Tychy): Wynik w regulaminowym czasie gry świadczy o tym, że był to taki mecz "na styku". W pierwszej tercji przeważali gospodarze, podobnie podczas pierwszych dziesięciu minut drugiej odsłony. Później przejęliśmy inicjatywę, ale nie wykorzystaliśmy trzech dobrych okazji. Trzecia odsłona nie zaczęła się dla nas najlepiej. Gospodarze prowadzili 2:0, ale mimo to udało nam się wyrównać. W dogrywce graliśmy w osłabieniu. Co prawda zawodnik zdołał wrócić na lód, ale chwilę później padł decydujący gol.

Komentarze (0)