NHL: Moore wzmocnił Pantery, zespół Sharks stracił Pavelskiego

Nowy sezon zasadniczy NHL już się rozpoczął. Nie oznacza to, że kluby z tej klasy rozgrywkowej nie rozglądają się jeszcze za wzmocnieniami. O zwiększenie siły ofensywnej zespołu postarali się działacze Florida Panthers. W weekend kontuzji doznał jeden z napastników San Jose Sharks.

W tym artykule dowiesz się o:

Moore trafił do Florida Panthers

Center Dominic Moore doszedł do porozumienia z Florida Panthers w sprawie rocznej umowy. Władze klubu nie ujawniły warunków kontraktu. 29-letni hokeista w ubiegłym sezonie występował w Toronto Maple Leafs oraz Buffalo Sabres. W zespołach tych zagrał w sumie 81 spotkań, w których zdobył 13 bramek, a poza tym zaliczył 32 asyst.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że Dominica możemy przywitać w naszej drużynie. Jest to świetny, utalentowany i mocno pracujący zawodnik, który będzie dla nas wzmocnieniem - stwierdził w oficjalnym komunikacie klubu, menedżer generalny Randy Sexton.

Pierwszym przystankiem Moore'a w NHL był zespół New York Rangers. Potem hokeista był związany z Pittsburgh Penguins oraz Minnesota Wild.

Pavelski nie zagra kilka tygodni

W minioną sobotę ekipa San Jose Sharks odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie NHL. Drużyna z Kalifornii w weekend pokonała Anaheim Ducks (4:1). Jednak zapłaciła za to określoną cenę.

W trakcie wspomnianego pojedynku Joe Pavelski zablokował strzał z niebieskiej linii w wykonaniu Ryana Getzlafa. Hokeista został uderzony w okolice lewej łyżwy. Teraz okazało się, iż center doznał kontuzji dolnej części ciała (nie ujawniono. o jaki uraz dokładnie chodzi).

Pavelski musiał przejść drobny zabieg operacyjnym, po którym lekarze orzekli, iż nie pojawi się on na lodzie przynajmniej przez dwa tygodnie. Jednak pesymistyczny scenariusz zakłada, że może on odpoczywać od hokeja nawet przez miesiąc.

25-letni napastnik w bieżącym sezonie zagrał w dwóch meczach, w których dwukrotnie obsłużył kolegów z zespołu, otwierając im drogę do bramki. Teraz w formacji ataku zastąpi go prawdopodobnie Patrick Marleau.

Komentarze (0)