Wyciekły zarobki kierowców F1. Tu kryzysu nie widać

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton z kaskiem Michaela Schumachera
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton z kaskiem Michaela Schumachera

Sezon 2022 w F1 oznacza w wielu przypadkach nowe stawki kontraktów. Na czele listy od lat znajduje się Lewis Hamilton, któremu koledzy z toru mogą pozazdrościć wysokiej umowy.

W roku 2022 w Formule 1 wszedł kolejny etap zaciskania pasa - limit wydatków dla zespołów zmalał z 145 do 140 mln dolarów. Jednak ograniczeniami nadal nie są objęte kontrakty kierowców. To też sprawia, że umowy większości z nich nadal są równie wysokie, jak jeszcze kilka lat temu.

Z informacji zaprezentowanych przez racingnews365.com wynika, że na czele zarobków w F1 niezmiernie znajduje się Lewis Hamilton, choć sezon 2021 zakończył się utratą tytułu mistrzowskiego na rzecz Maxa Verstappena. Brytyjczyk w ramach umowy bazowej z Mercedesem może liczyć na ok. 40 mln dolarów. Dodatkowe bonusy zapewniają mu indywidualni sponsorzy.

Drugie miejsce w zestawieniu zajął Max Verstappen, którego ostatni kontrakt z Red Bull Racing opiewa na ok. 25 mln dolarów za sezon. Holender obecnie prowadzi rozmowy z "czerwonymi bykami" ws. przedłużenia współpracy i wiele wskazuje na to, że 24-latek otrzyma podwyżkę. Będzie to forma docenienia za zdobyty w ubiegłej kampanii tytuł.

Dość niespodziewanie podium najlepiej zarabiających kierowców F1 zamyka Fernando Alonso, który wracając do stawki zapewnił sobie w Alpine ok. 20 mln dolarów rocznie. To najlepszy dowód na to, że 40-latek ciągle budzi uznanie w padoku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

Jeśli popatrzymy na kierowców, którzy zmienili barwy przed sezonem 2022, to nie najgorzej na transferze z Mercedesa do Alfy Romeo wyszedł Valtteri Bottas. Wprawdzie Fin najpewniej nie będzie walczył o czołowe lokaty w F1, ale jego zarobki wzrosły z 8 do 10 mln dolarów.

Sporą podwyżkę otrzymał za to George Russell, który zajął miejsce Bottasa w Mercedesie. Do tej pory młody Brytyjczyk mógł liczyć w Williamsie na ok. 1 mln dolarów. Teraz zarobi nawet 5 mln dolarów za sezon.

Po raz kolejny okazuje się też, że kierowcy, którzy funkcjonują w F1 głównie dzięki swoim sponsorom i bogatym rodzicom, nie mogą liczyć na wysokie zarobki. Nicholas Latifi czy Nikita Mazepin zgarną w sezonie 2022 ledwie 1 mln dolarów. Niski kontrakt w Alfie Romeo podpisał też Guanyu Zhou, ale trudno się dziwić Chińczykowi, który musiał pójść na ustępstwa, aby w ogóle móc zadebiutować w F1.

Co ciekawe, obecnie w F1 dyskutuje się o tym, aby limitem wydatków objąć również kierowców. Przed paroma miesiącami na stole pojawiła się propozycja, aby każdy zespół mógł maksymalnie wydawać na duet zawodników 30 mln dolarów. Byłby to problem przede wszystkim dla czołowych ekip.

Zarobki kierowców F1 - sezon 2022:

Poz.KierowcaZespółKwota
1. Lewis Hamilton Mercedes 40 mln dolarów
2. Max Verstappen Red Bull Racing 25 mln dolarów
3. Fernando Alonso Alpine 20 mln dolarów
4. Sebastian Vettel Aston Martin 15 mln dolarów
5. Daniel Ricciardo McLaren 15 mln dolarów
6. Charles Leclerc Ferrari 12 mln dolarów
7. Carlos Sainz Ferrari 10 mln dolarów
8. Valtteri Bottas Alfa Romeo 10 mln dolarów
9. Lance Stroll Aston Martin 10 mln dolarów
10. Sergio Perez Red Bull Racing 8 mln dolarów
11. George Russell Mercedes 5 mln dolarów
12. Lando Norris McLaren 5 mln dolarów
13. Esteban Ocon Alpine 5 mln dolarów
14. Pierre Gasly Alpha Tauri 5 mln dolarów
15. Alexander Albon Williams 2 mln dolarów
16. Guanyu Zhou Alfa Romeo 1 mln dolarów
17. Nicholas Latifi Williams 1 mln dolarów
18. Mick Schumacher Haas 1 mln dolarów
19. Nikita Mazepin Haas 1 mln dolarów
20. Yuki Tsunoda Alpha Tauri 0,75 mln dolarów

Czytaj także:
Po wypadku stracił czucie w nogach. Teraz wraca do ścigania!
Lista życzeń Mercedesa. Wyciekły żądania zespołu względem F1

Komentarze (2)
avatar
yes
16.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Redaktor nie wspomina Kubicy... 
avatar
emcanu
16.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Man nadzieję, że Rysiek wyjeździ w tym roku na te 15 mln. Trochę zaskakująca różnica względem Lando. Ten zasługuje na więcej.