To był głośny skandal w F1. Kibice właśnie dostali złą wiadomość

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: kibice F1 podczas GP Belgii
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: kibice F1 podczas GP Belgii

Tegoroczne GP Belgii przerodziło się w farsę. Opady deszczu sprawiły, że kilka godzin zwlekano z rozpoczęciem rywalizacji. Ostatecznie wyścig F1 ruszył, ale kierowcy pokonali ledwie trzy okrążenia za samochodem bezpieczeństwa. To jednak nie koniec.

W tym artykule dowiesz się o:

Sezon 2021 w Formule 1 był epicki, ale o niektórych wydarzeniach kibice chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Tak jest chociażby z GP Belgii, którego start przekładano przez kilka godzin z powodu intensywnych opadów deszczu na torze Spa-Francorchamps. Gdy wyścig F1 w końcu ruszył, kierowcy pokonali trzy okrążenia za samochodem bezpieczeństwa.

Pokonanie takiego dystansu było nieprzypadkowe, bo jak stanowi regulamin F1, wystarczą trzy "kółka", aby zaliczyć wyniki wyścigu. Krytyka ze strony zespołów, kierowców i kibiców po tych wydarzeniach była tak ogromna, że królowa motorsportu wydała nawet specjalny komunikat, w którym przepraszała za zajścia z toru Spa-Francorchamps.

Promotorzy GP Belgii zapowiadali wtedy, że siądą do rozmów z szefami F1 i pomyślą o rekompensatach dla kibiców, którzy spędzili 7-8 godzin w strugach deszczu. W grę miało wchodzić nawet zwracanie pełnej kwoty za wejściówki. Teraz wiadomo już, że na obietnicach się skończyło - informuje racefans.net.

ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"

Jak poinformowali organizatorzy GP Belgii, posiadacze tegorocznych biletów nie otrzymają żadnych rekompensat. Z myślą o nich przewidziano jedynie konkurs, w którym do wygrania będzie 170 biletów na wyścig F1 w sezonie 2022.

Ponadto dla posiadaczy biletów z tegorocznego GP Belgii przygotowano kody dostępowe do usługi F1 TV, która pozwala oglądać wyścigi królowej motorsportu za pośrednictwem specjalnej platformy. Tyle że w Belgii dostęp do F1 TV kosztuje od 2,99 do 64,99 euro. Z kolei najtańszy bilet na przyszłoroczny wyścig to wydatek rzędu 175 euro.

Aby uciszyć krytykę ze strony niezadowolonych kibiców, promotorzy GP Belgii zapowiedzieli, że posiadacze tegorocznych biletów otrzymają też zaproszenie na "ekskluzywne wydarzenie". Ma się ono odbyć w czwartek, tuż przed rozpoczęciem weekendu wyścigowego. Nie są jednak znane szczegóły tej uroczystości.

Kibice mają czas do końca stycznia, aby wybrać formę rekompensaty. Spora część z nich jest jednak niezadowolona z decyzji promotora, o czym świadczą komentarze w sieci. Jednak regulamin jest po stronie organizatorów. W zasadach sprzedaży biletów nie ma żadnej adnotacji o zwrotach pieniędzy w przypadku skrócenia rywalizacji. Pod względem prawnym wszystko jest zatem w porządku.

GP Belgii stało się najkrótszym wyścigiem w historii F1.

Czytaj także:
Max Verstappen wskazał najgorszy moment sezonu
Gigant wchodzi do F1! To tylko kwestia komunikatu

Komentarze (0)