W ubiegłą niedzielę zmarł Frank Williams - założyciel zespołu z Grove, który dorobił się 16 tytułów mistrzowskich w Formule 1, co czyni go drugim najlepszym zespołem pod tym względem w dziejach królowej motorsportu. Wieloletni szef Williamsa miał 79 lat.
Aby oddać hołd wybitnej postaci, zespół z Grove w GP Arabii Saudyjskiej umieścił sporych rozmiarów napis "Frank Williams" na swoich bolidach. Podobne grafiki znalazły się na samochodach innych ekip. Dodatkowo George Russell zdecydował się na skorzystanie z innego niż zwykle malowania kasku, które nawiązuje do początków działalności Williamsa w F1.
Jeszcze zanim doszło do śmierci Brytyjczyka, królowa motorsportu planowała przy okazji GP Arabii Saudyjskiej demonstracyjny przejazd bolidu Williams FW07. Wynika to z faktu, że saudyjskie linie lotnicze były jednym z pierwszych sponsorów zespołu z Grove.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao
Na torze za kierownicą modelu W07 pojawili się już Martin Brundle i Damon Hill, ale to nie koniec. Dodatkowe przejazdy mają się odbyć w niedzielę - tuż przed samym startem GP Arabii Saudyjskiej, w momencie gdy kierowcy ustawią się już na polach startowych.
Przewidziano też minutę ciszy na torze w Dżuddzie - dojdzie do niej po zakończeniu parady kierowców. Hołd dla Franka Williamsa ma się pojawić również po zakończeniu wyścigu przy okazji ceremonii na podium, choć w tym przypadku Formuła 1 nie przedstawiła szczegółów.
- Zapamiętam miłe wspomnienia związane z Frankiem. Pamiętam, że po raz pierwszy spotkałem go w roku 2018 i byłem trochę stremowany. Jednak w ciągu kilku sekund dało się poznać, że to jest bardzo serdeczny gość, że ma wyjątkową osobowość. Był wspaniałym człowiekiem, tak bardzo kochanym przez wszystkich w zespole i F1. Pozostanie legendą Formuły 1 na zawsze - powiedział George Russell w Sky Sports, pytany o swoje wspomnienia z Frankiem Williamsem.
Czytaj także:
Głośna afera w F1. Szef Mercedesa przeprasza
Jak doszło do okropnego wypadku w F1? To nagranie mrozi krew w żyłach