Formuła 1 ma tydzień wolnego pośrodku niezwykle szalonego okresu - w ostatnim czasie regularnie rozgrywano wyścigi i to na różnych kontynentach. Alfa Romeo postanowiła wykorzystać lukę w kalendarzu F1, by w swojej fabryce w Hinwil pożegnać Kimiego Raikkonena.
42-letni Raikkonen z końcem sezonu 2021 żegna się z F1 i Alfą Romeo, a to oznacza, że GP Arabii Saudyjskiej i GP Abu Zabi będą dla niego ostatnimi w królowej motorsportu.
Podczas piątkowej ceremonii w fabryce nie brakowało wzruszających momentów. Cały personel Alfy Romeo zebrał się, by na stojąco oklaskiwać Raikkonena. Mistrz świata F1 z sezonu 2007 pozował do zdjęć, podpisywał pamiątkowe bluzy i koszulki. W imprezie towarzyszyli mu żona Minttu oraz dwójka dzieci.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica w Ferrari? "Zespół jest prowadzony przez moich dobrych znajomych"
"To był wieczór pełen emocji" - napisała w mediach społecznościowych Minttu Raikkonen, a jej małżonek dodał, iż "to jedna z nocy do zapamiętania".
"Dziękuję wszystkim za te wszystkie lata spędzone razem. Dziękuję wam za ciężką pracę. Dziękuję za wszystkie wspomnienia. Jesteście niesamowici" - dodał w swoim wpisie kierowca Alfy Romeo.
Dla fińskiego kierowcy zespół z Hinwil stał się kluczowy w karierze. To właśnie Peter Sauber, gdy zarządzał jeszcze założoną przez siebie ekipą, wypatrzył Raikkonena i zorganizował mu prywatne testy bolidem F1. Wypadły one na tyle korzystnie, że w roku 2001 kierowca otrzymał szansę w debiutu w królowej motorsportu.
Raikkonen szybko wykazał się talentem, po czym trafił do McLarena, skąd przeniósł się Ferrari i następnie Lotusa, by powrócić do Ferrari. Jego kariera w F1 zamyka się rozdziałem z Alfą Romeo, czyli dawnym Sauberem. Do ekipy z Hinwil zawitał on ponownie na początku 2019 roku.
Czytaj także:
Kubica rozchwytywany. I to, jak!
Ekipa F1 niczym zabawka? Miliarder chce kupić synowi zespół