Historia Antonio Giovinazziego powtarza się co roku. Włoch nie przekonuje swoimi występami nie tylko kibiców, ale też szefów Alfy Romeo, więc na decyzję ws. swojej przyszłości musi czekać do końca sezonu. O ile w latach 2019-2020 finalnie Giovinazzi otrzymał prolongatę kontraktu w zespole z Hinwil, o tyle teraz jego losy mogą potoczyć się inaczej.
Faworytem do startów w Alfie Romeo w sezonie 2022 jest bowiem Guanyu Zhou. Notowania Chińczyka miały wzrosnąć, po tym jak wspierające go firmy z Azji zdecydowały się na ledwie roczny kontrakt dla swojego kierowcy. Jeśli jednak pertraktacje ze sponsorami 22-latka utkną w martwym punkcie, Giovinazzi może dostać kolejną szansę w F1.
- Antonio to kierowca z wysokimi umiejętnościami. Ma odpowiednią prędkość, inteligencję na torze i wygląda na dobrego chłopca, co zawsze jest dobre dla sponsorów - ocenił w "La Gazetta dello Sport" David Coulthard, były kierowca F1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielka awantura w meczu dzieci!
Zdaniem Szkota, problemem Giovinazziego jest jego przynależność do akademii talentów Ferrari, bo przez to inne zespoły nie spoglądają w jego kierunku. - Ferrari ma dwóch młodych kierowców, więc nie ma tam dla niego miejsca. Z drugiej strony, jest powiązany z Ferrari, więc ma ograniczoną możliwość transferu do innych ekip - dodał Coulthard.
50-latek zwrócił uwagę na to, że w przypadku dalszych startów w F1, Antonio Giovinazzi w roku 2022 może udowodnić, że wcale nie jest złym kierowcą. Wystarczy, że zacznie pokonywać Valtteriego Bottasa. - Mam nadzieję, że uda mu się wywalczyć kontrakt w Alfie Romeo, a potem pokaże, co jest w stanie zrobić na tle Bottasa. To dla niego najlepsza opcja - stwierdził były kierowca F1.
Już teraz kierowca Alfy Romeo w kwalifikacjach regularnie ogrywa Kimiego Raikkonena. - Kimi to ciągle szybki kierowca, a ludzie nie doceniają faktu, że Giovinazzi z nim wygrywa. W kwalifikacjach jest od niego szybszy. Sam byłem zespołowym partnerem Kimiego i nie byłem w stanie tego dokonać. Oczywiście, czas płynie i to inny Kimi. Jednak mam nadzieję, że Antonio utrzyma ten trend, zapewni sobie nowy kontrakt i pokaże, na co go stać - podsumował Coulthard.
Czytaj także:
W F1 wybuchnie bomba! Wszyscy czekają
Koniec oczekiwania? Alfa Romeo ogłosi skład w listopadzie