To koniec kierowcy w F1! "Nie ma rozmów z Alfą Romeo"

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg

Alfa Romeo ma długą listę kierowców, którzy są gotowi jeździć jej bolidem w nowym sezonie F1. Z grona chętnych sam wykreślił się Nico Hulkenberg. - Rozdział życia pod tytułem Formuła 1 wydaje się być dla mnie zamknięty - powiedział Niemiec.

Alfa Romeo bierze pod uwagę wymianę obu kierowców po sezonie 2021, co nie jest tajemnicą w padoku Formuły 1. Dlatego do szwajcarskiego zespołu ustawiła się kolejka chętnych - w niej również zawodnicy, którzy nie ścigają się regularnie w F1, jak Robert Kubica czy Nico Hulkenberg.

Niemiec, podobnie jak Kubica, wypadł ze stawki F1 po sezonie 2019. O ile Hulkenberg zawsze miał opinię solidnego kierowcy, o tyle nie posiadał wsparcia sponsorskiego, co zaważyło na jego losach.

Niemieckie media podawały ostatnio, że 34-latek złożył ofertę "last minute" Alfie Romeo i liczy na powrót do regularnego ścigania. Na jego korzyść miała zagrać dobra znajomość z Fredericem Vasseurem. Hulkenberg miał okazję z nim współpracować i odnosić sukcesy w niższych seriach wyścigowych, zanim trafił do Formuły 1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

Hulkenberg przed GP Włoch zaprzeczył jednak spekulacjom. - Nie ma rozmów z Alfą Romeo, żadnych. Biorąc pod uwagę całą sytuację, to była dla mnie ostatnia szansa na powrót do regularnego ścigania. Wszystkie inne miejsca w F1 są zajęte - powiedział kierowca, którego cytuje gpblog.com.

- Rozdział życia pod tytułem Formuła 1 wydaje się być dla mnie zamknięty - dodał Hulkenberg, który obecnie pełni funkcję rezerwowego w Aston Martinie i Mercedesie.

Niemiec nie zamierza jednak rozpaczać ze względu na brak szans powrotu do F1. - Życie pędzi dalej. Co będę robił w przyszłości? Nie wiem, nie spieszę się z decyzją. Nie czuję żadnej presji - podsumował Hulkenberg.

Alfa Romeo dotąd ogłosiła jeden kontrakt na sezon 2022. Nowym kierowcą tej ekipy zostanie Valtteri Bottas, który zajmie miejsce Kimiego Raikkonena. Kwestia drugiego fotela ma się wyjaśnić najpóźniej na początku października.

Czytaj także:
Williams odpalił transferowe petardy w F1! Co z Alfą Romeo?
Żona Michaela Schumachera przerywa milczenie

Komentarze (1)
avatar
Norat
9.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szacun.Wie kiedy powiedzieć dość nie to co Kubica.