F1. Zespół nie chce Lewisa Hamiltona. "Nie mamy dla niego miejsca"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton z kaskiem Michaela Schumachera
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton z kaskiem Michaela Schumachera

Lewis Hamilton po sezonie 2021 może odejść z Mercedesa. Czy inne zespoły rzucą się na aktualnego mistrza świata F1? Biorąc pod uwagę wysokie żądania finansowe Brytyjczyka, nie jest to takie pewne.

Padok Formuły 1 huczy od plotek na temat kryzysu w relacjach Lewisa Hamiltona z Mercedesem. 36-latek przed paroma tygodniami podpisał umowę na ledwie jeden sezon, po tym jak niemiecki zespół nie spełnił jego żądań finansowych i nie zapewnił mu możliwości decydowania o sprawach ważnych dla ekipy.

Jacques Villeneuve we francuskim Canal+ wysunął nawet tezę, że jest to ostatni rok Hamiltona w Mercedesie (szczegóły TUTAJ). Takiego scenariusza nie wyklucza też Zak Brown. Szef McLarena w "Daily Mail" stwierdził, że nie byłby zaskoczony, gdyby stajnia z Brackley w sezonie 2022 postawiła na dwie młode gwiazdy.

- Myślę, że zobaczymy tam Verstappena i Russella w roku 2022. Max jest młody i równocześnie doświadczony, a George młody. Na miejscu Mercedesa, gwarantujesz sobie takimi kierowcami niezły skład na najbliższe pięć lat - ocenił Brown.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat wskazał kolejnego Polaka w NBA? "Nie będzie miał łatwo. Dużo się jeszcze może zmienić"

Odejście Hamiltona z Mercedesa byłoby wstrząsem dla świata F1. W końcu mowa o kierowcy z rekordową liczbą zwycięstw i pole position. Czy Brytyjczyk znalazłby inny zespół w królowej motorsportu?

Okazuje się, że wysoka pensja Hamiltona (ok. 50 mln dolarów) skutecznie odstrasza potencjalnych chętnych. - Jesteśmy w takim miejscu, że my nie jesteśmy nim zainteresowani. Nie mamy dla niego miejsca. Mamy Ricciardo i Norrisa z długoletnimi umowami i jesteśmy z nich zadowoleni - stwierdził szef McLarena.

- Gdybyśmy sprowadzili Lewisa z powrotem, czekałaby nas roczna albo dwuletnia podróż. Wiemy, że nie jesteśmy gotowi jeszcze na walkę o mistrzostwo. Dlatego musimy kontraktować takich kierowców, którzy nas zaprowadzą na szczyt. Ricciardo jest gotowy na podążanie taką drogą, ale nie sądzę, by w przypadku Hamiltona był to właściwy moment na powrót do McLarena - dodał Brown.

Hamilton zadebiutował w F1 w sezonie 2007 właśnie w barwach McLarena. Rok później wywalczył dla stajni z Woking tytuł mistrzowski. Był z nią związany aż do końca roku 2012, po czym trafił do Mercedesa.

Czytaj także:
Chiński kapitał w Williamsie?
Rozbrajająca szczerość Fernando Alonso

Komentarze (5)
avatar
Norat
26.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hamilton nie jest nikim nadzwyczajnym.Został wypromowany na fali poprawności politycznej,a nie dlatego,że jest znakomitym kierowcą.Prawie całą robotę w wyścigu robi bolid,a nie on.Nikt nie będz Czytaj całość
avatar
caido
25.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Zdobędzie 8 tytuł w tym roku i będzie miał wywalone na to co myślą o nim inni. 
avatar
Witalis
25.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Może gdyby klękał prawidłowo na dwóch kolanach, a nie jak dotąd na pół gwizdka na jednym, dostałby w Mercedesie podwyżkę i kontrakt na 10 lat ;)