F1. Lewis Hamilton nie w pełni sił po COVID-19. Do Brytyjczyka należy decyzja o ściganiu

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton po kwalifikacjach do GP Abu Zabi przyznał, że nadal jest osłabiony po COVID-19 i wyścig będzie dla niego fizycznym wyzwaniem. Szef Mercedesa podkreśla, że to do kierowcy należy decyzja o przystąpieniu do rywalizacji.

Lewis Hamilton w ostatniej chwili dostał zgodę na udział w GP Abu Zabi - dopiero w czwartek Brytyjczyk uzyskał negatywny wynik testu na obecność koronawirusa, co pozwoliło mu opuścić Bahrajn i wejść do padoku Formuły 1 na torze Yas Marina w Abu Zabi.

Kierowca Mercedesa po piątkowych treningach i sobotnich kwalifikacjach do GP Abu Zabi kilkukrotnie podkreślał, że jest osłabiony, a koronawirus mocno wpłynął na jego formę fizyczną. - Wciąż czuję koronawirusa w płucach - powiedział aktualny mistrz świata F1.

W tej sytuacji pojawiły się pytania, czy Hamilton w ogóle powinien dostać zgodę na jazdę w GP Abu Zabi. - Nasi kierowcy zawsze chętnie wracają do ścigania, nawet jeśli nie są zdrowi w 100 proc. Po 10 dniach od przejścia COVID-19 tego należy oczekiwać, że nie będzie się w szczytowej formie, ale równocześnie w na tyle dobrej, by wystartować w wyścigu - powiedział "Autosportowi" Toto Wolff.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomasz Iwan ocenia grę reprezentacji Polski. "Kadra jest w trakcie budowy. Gra bez pomysłu i tożsamości"

- To decyzja Lewisa. On musi wiedzieć, czy jest wystarczająco zdrowy, by się ścigać. To doświadczony kierowca. Zna doskonale swój organizm, wie wystarczająco o swojej kondycji i zdrowiu. Otrzymał negatywny wynik testu na obecność koronawirusa, więc może wystąpić w wyścigu. Czasem tak jest, że kierownicy nie czują się dobrze, są osłabieni, a i tak jadą w Grand Prix. To jedna z takich sytuacji - dodał szef Mercedesa.

Lewis Hamilton w niedzielę ustawi się na trzecim polu startowym. Tuż przed nim na starcie do GP Abu Zabi znajdą się Max Verstappen oraz Valtteri Bottas. Obaj uzyskali lepszy wynik od Brytyjczyka w sesji kwalifikacyjnej na Yas Marina.

Z powodu COVID-19 kierowca Mercedesa opuścił ostatnie GP Sakhir. Wtedy do jego maszyny wsiadł George Russell, który został wypożyczony na jeden wyścig z Williamsa. Młody Brytyjczyk był też szykowany do startu w bolidzie W11 w Abu Zabi. W czwartek wziął nawet udział w briefingach prasowych jako reprezentant Mercedesa. Gdy stało się jednak jasne, że Hamilton pokonał koronawirusa, Russell wrócił z powrotem do Williamsa.

Czytaj także:
Hamilton czuje koronawirusa w płucach
Kubica nie jest zaskoczony tempem Russella

Źródło artykułu: