F1. Lewis Hamilton odpowiada na krytykę sir Jackiego Stewarta. "Ma bzika na moim punkcie"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Sir Jackie Stewart stwierdził, że Lewisa Hamiltona nie można określać mianem najlepszego kierowcy w dziejach, bo nie sprawdził się w innych seriach wyścigowych niż F1. 81-latek nie musiał długo czekać na odpowiedź aktualnego mistrza świata F1.

Przy okazji GP Eifel Lewis Hamilton wyrównał rekord zwycięstw Michaela Schumachera. Od teraz obaj mają na swoim koncie po 91 wygranych wyścigów w Formule 1. Jeszcze przed zawodami na Nurburgringu toczyła się dyskusja na temat tego, czy Hamiltona można nazywać największym kierowcą w historii F1.

- Starsi kierowcy prowadzili różne samochody wyścigowe, pojazdy klasy GT. Teraz Hamilton i reszta bierze udział w 22 wyścigach rocznie, ale wyłącznie w F1. Nie zobaczymy go w klasie GT, IndyCar czy samochodach Can-Am. Jadą do fabryki, wykonują pracę w symulatorze, ale to jednak nie to samo. Teraz mamy inny świat - powiedział w podcaście "In the Fast Lane" sir Jackie Stewart, trzykrotny mistrz świata F1.

Stewart zwrócił też uwagę na to, że trudno mu patrzeć na rekord 91 wygranych Hamiltona w F1, skoro obecnie sezon liczy ponad 20 wyścigów. W jego czasach kampania zamykała się w ledwie 6-8 rundach, więc kierowcy z jego pokolenia nie mogli wykręcić takich statystyk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW

Hamilton bardzo szybko odpowiedział na krytykę ze strony starszego rodaka. - Atakowało mnie już wiele osób, zwłaszcza byli kierowcy. Mają bzika na moim punkcie. Nie wiem dlaczego - powiedział kierowca Mercedesa w "Daily Mail".

- Bardzo szanuję dawne legendy tego sportu, mimo że ciągle mówią o mnie w negatywnym kontekście. Mogę wam obiecać, że za 20 lat nie będę krytykować żadnego przedstawiciela młodej generacji, który wejdzie w moje buty. Starszy kierowca powinien zachęcać i mobilizować młodzież do lśnienia, do pokazywania swojego talentu. Będę tak postępować, jeśli Max Verstappen czy ktokolwiek inny spróbuje gonić rekordy, które sam ustanowiłem - dodał Hamilton.

Hamilton lada moment powinien mieć na swoim koncie więcej zwycięstw niż Schumacher. Z końcem 2020 roku najpewniej wyrówna też liczbę tytułów mistrzowskich. Niemiec siedmiokrotnie zostawał mistrzem świata, a Brytyjczyk właśnie zmierza po swój siódmy czempionat.

- Czy jestem najlepszym kierowcą wszech czasów? W wielu sportach się o tym mówi, ale nie można porównywać ludzi. Gdyby umieścić wszystkich topowych kierowców w tym samym sezonie i takim samym bolidzie, to można by uzyskać porównanie, ale to jest niemożliwe - stwierdził Hamilton.

- Możesz zostać zapamiętany jako kierowca z największą liczbą zwycięstw w F1. To coś wyjątkowego. Jednak najważniejsze są przeszkody, z jakimi przyszło mi się mierzyć. Każdy ma swoją podróż do pokonania - podsumował reprezentant Mercedesa.

Czytaj także:
Pierwsze podium Renault od czasów Kubicy
Hamilton wyrównał rekord Schumachera i otrzymał nietypowy prezent

Komentarze (2)
avatar
jck
13.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
MItoman, megaloman socjalista bo go na to stać... 
avatar
DragonEnterQt
13.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mitoman Hamster, biedny jest, bo nawet nie wie jak wiele brakuje mu do Senny czy Prosta, nie wspominając o Schumim.