Robert Kubica jest rezerwowym kierowcą Alfy Romeo i w sezonie 2020 podróżuje z ekipą na kolejne wyścigi Formuły 1. Chyba że akurat ma zaplanowany występ w DTM. Tak było przed dwoma tygodniami, gdy jazda na Spa-Francorchamps w niemieckiej serii wyścigowej uniemożliwiła mu się pojawienie na GP Wielkiej Brytanii.
W GP Hiszpanii w boksach zespołu z Hinwil znów zabraknie 35-latka, bo Kubica w ten weekend znów startuje w DTM - tym razem na niemieckim torze Lausitzring. Alfa Romeo nie przywiozła do Barcelony również nowych części, dlatego trudno oczekiwać przełomu w wynikach Kimiego Raikkonena i Antonio Giovinazziego.
- Nie przywieźliśmy do Barcelony żadnych nowych części. Spróbujemy więcej wycisnąć z tego, co mamy. Zobaczymy, co temperatury przyniosą. Zapowiada się upalny dzień - powiedział Giovinazzi przed GP Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: płynęła ze... szklanką na głowie. Nieprawdopodobny wyczyn Katie Ledecky!
To kolejny weekend F1, na który Alfa Romeo nie przywiozła żadnych ulepszeń do modelu C39. Przed tygodniem Kubica przy okazji GP 70-lecia również mówił o tym, że w fabryce nie udało się wyprodukować nowych elementów.
- To trudny sezon, bo mamy wiele wyścigów, a mnóstwo pracy do wykonania. Będziemy mieć poprawki tak szybko, jak to tylko będzie możliwe - zapewnił Giovinazzi, który pytany o to, czy ma informację kiedy takie aktualizacje się pojawią stwierdził, że "nie posiada ich".
- Na pewno nie jest łatwo, ale musimy pozostać optymistami. Negatywne podejście nie zmieni naszej sytuacji. Na pewno dobry występ może dodać nam motywacji. O to się postaramy w GP Hiszpanii, choć wiemy, że nie będzie łatwo - podsumował Giovinazzi.
Alfa Romeo w pięciu dotychczasowych wyścigach zdobyła tylko dwa punkty. Daje jej to ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1. Gorsze są tylko Haas i Williams.
Czytaj także:
Vettel nie zamierza zrywać umowy z Ferrari
Rozwiązanie problemów Alfy Romeo nie jest łatwe