W kalendarzu mamy już wrzesień, a niektóre zespoły Formuły 1 kończą już kompletowanie składów na sezon 2020. Przed Grand Prix Belgii wiążące decyzje podjęły Mercedes i Renault, co wywołało efekt domina. Na dalszy rozwój wydarzeń musi czekać Robert Kubica, którego przyszłość w F1 pozostaje niepewna.
Kubica przeżył to już w zeszłym roku. Wtedy umowę z Williamsem podpisał dopiero przy okazji Grand Prix Abu Zabi, które kończy sezon w F1. - To nie jest tak, że ten listopad był wtedy chciejstwem z mojej strony. Tak wyszło. Zobaczymy jak w tym roku wyjdzie - powiedział 34-latek w Eleven Sports.
Czytaj także: Krzysztof Hołowczyc wygrał Baja Poland
Polski kierowca podkreślił, że nie zdradzi żadnych szczegółów negocjacji w F1. - Życzę wam powodzenia - odpowiedział na pytanie Macieja Jermakowa, który chciał wyciągnąć od Kubicy jakąkolwiek informację na temat przyszłości.
- Kibicom życzę cierpliwości. Co dzieje się za kulisami, to niech się dzieje. Ja nie patrzę za okno sąsiadowi, czy myje zęby codziennie rano. Mam jednak nadzieję, że tak. A tak poważnie, już staram się nieco rozluźnić tę atmosferę - dodał Kubica.
Czytaj także: Ricciardo myślał o wycofaniu się z wyścigu
Kierowca Williamsa zapewnił, że pozostaje spokojny i w żaden sposób nie martwi się o swoją przyszłość. - Nie denerwuję się. Pewne decyzje będę musiał podjąć, patrząc na to jakie kierunki są możliwe i co chcę robić. Tyle - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Bayern Monachium gromi mimo słabego początku. Lewandowski z golem przeciw Mainz [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]