W przyszłym roku czeka nas rekordowo długi sezon Formuły 1. Kierowcy rywalizować będą aż 22 razy. Aby nieco odciążyć ekipy, Liberty Media planuje zmniejszenie liczby sesji testowych. Propozycja organizatorów F1 zakłada tylko jedną turę przedsezonowych testów. Miałaby ona trwać pięć dni. Alternatywą są dwie sesje po trzy dni.
Do tej pory kierowcy mieli do dyspozycji dwie tury po cztery dni. Nie brakuje opinii, iż liczba ta jest zawyżona, ponieważ zespoły i tak wykonują gigantyczną pracę w symulatorach czy też tunelach aerodynamicznych, a same przedsezonowe testy odbywają się w mało reprezentatywnych warunkach.
Czytaj także: Mercedes nie będzie się mieszał w sprawy biznesowe F1
Przeciwnikiem zmniejszenia liczby dni testowych jest Daniił Kwiat. - Zupełnie się z tym nie zgadzam. Mówiąc szczerze, to już w tej chwili mamy za mało jazd próbnych. Potrzebujemy realnej rywalizacji o czasy, a nie wirtualnych prób. Symulatory to tylko teoria. Ważna jest praktyka. Nie zgadzam się na to, żeby przygotowania odbywały się głównie na symulatorach - powiedział w rozmowie z "Motorsportem".
ZOBACZ WIDEO Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku
- To nie jest kierunek, w jakim powinna iść Formuła 1. Powinniśmy jeździć. Na tym polega ten sport. Kierowca ma wsiąść do samochodu i walczyć o czas. Do prawdziwego samochodu. F1 to jedyny sport, w którym trenuje się tak mało. Nie chodzi mi o to, aby testy były zupełnie nielimitowane, ale na pewno nie powinniśmy zmniejszać ich liczby - wyjaśnił Rosjanin.
Czytaj także: Alexander Albon największym wygranym sezonu
- Jako kierowca jestem zdecydowanie za treningami w rzeczywistości. Mamy coraz więcej wyścigów, a coraz mniej jazdy. To trochę przeczy logice - zaznaczył Kwiat.
Podobnego zdania jest jego były kolega z zespołu, Alexander Albon. - Nie popieram takiego rozwiązania. Wiemy, że potrzebne jest cięcie kosztów, ale nie w ten sposób - powiedział nowy kierowca Red Bulla.
Tegoroczny debiutant przedstawił bardzo logiczne argumenty. - Teoretycznie walczymy o mniejsze wydatki i jestem w stanie to zrozumieć, ale z drugiej strony, duże zespoły są bogate. Jeśli nie testują, to inwestują krocie w nowoczesne rozwiązania, technologie, komputery itd. Nadal wydają pieniądze, ale na co innego. Wiem, co dla debiutanta oznacza tak mała ilość realnej jazdy. Nie poprę tego nigdy - wyjaśnił Albon.