Nico Hulkenberg nie ustrzegł się błędu w pierwszej fazie kwalifikacji do Grand Prix Hiszpanii. Kierowca Renault zaliczył wyjazd poza tor i zniszczył przednie skrzydło w modelu RS19. W efekcie nie udało mu się awansować do Q2 i przedwcześnie odpadł z walki w czasówce.
Przygoda Hulkenberga ma dla niego przykre konsekwencje. Mechanicy Renault zamontowali u niego nowe przednie skrzydło, ale ma ono inną specyfikację niż to uszkodzone w kwalifikacjach.
Czytaj także: Wojna dwóch miliarderów z Williamsem w tle
"Zespół nie wspomniał w swoim wniosku o tym, że główna płaszczyzna przedniego skrzydła ma inną specyfikację. W tej sytuacji odsyłam sprawę do sędziów w celu przeanalizowania" - takiej treści pismo wystosował delegat techniczny FIA, Jo Bauer.
Zgodnie z regulaminem F1, po opuszczeniu garażu w pierwszej części kwalifikacji zabronione jest wymienianie jakichkolwiek podzespołów w samochodzie. Złamanie tej zasady jest równoznaczne ze startem z pit-lane.
Czytaj także: Sebastian Vettel zapowiada walkę o zwycięstwo
W tej sytuacji sędziowie nie mieli skrupułów i nałożyli karę na Hulkenberga. Oznacza to, że jedną pozycję na starcie zyskał Robert Kubica. W tej sytuacji Polak znajdzie się na 18. polu startowym. Kierowca Williamsa zakończył czasówkę jako ostatni, ale wskutek kary dla George'a Russella (czytaj więcej o tym TUTAJ) awansował o "oczko" wyżej na starcie.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich o krok bliżej od gry w Premier League! Leeds pokonało Derby County [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
państwowy koncern lekką ręką podarował pieniądze komuś kto lekkomyślnie chciał sobie przejechać rajd i mu nie pykło Czytaj całość