W sobotę Ferrari potwierdziło dobrą formę na torze Sakhir. W czasówce Charles Leclerc ustrzegł się błędów i cieszył się z pierwszego w karierze pole position. Monakijczyk został przy tym najmłodszym zwycięzcą kwalifikacji w historii włoskiej ekipy.
- Jestem niezwykle szczęśliwy. W pierwszej rundzie w Australii nie byłem zadowolony ze swojego występu w kwalifikacjach. Tam popełniłem kilka błędów w Q3, więc ciężko pracowałem, aby je wyeliminować i poprawić się. Wygląda na to, że wykonaliśmy świetną pracę - powiedział 21-latek przed kamerami Sky Sports.
Czytaj także: Romain Grosjean ukarany przez sędziów
Co ważne, Leclerc był w każdym fragmencie kwalifikacji lepszy od Sebastiana Vettela. - Pokonanie go to dla mnie coś ważnego. To nie jest łatwe, bo to niesamowity kierowca. Wiele się od niego nauczyłem, a prawdopodobnie jeszcze więcej się nauczę. Tutaj jestem przed nim i to mnie bardzo cieszy - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany
Po zakończeniu kwalifikacji kierowca Ferrari emanował spokojem. - Jakie plany na wieczór? Położyć się spać i odpowiednio odpocząć, a następnie odpowiednio przygotować się do wyścigu - stwierdził.
Czytaj także: Williams podsumował kwalifikacje
Różnica między Leclercem a Vettelem na zakończenie Q3 wyniosła 0.294 s. Kierowcy z księstwa w pokonaniu swojego zespołowego kolegi pomógł fakt, że ten wcześniej wykorzystał dodatkowy komplet miękkich opon. W efekcie Vettel w decydującym momencie czasówki mógł wykonać tylko jeden przejazd, podczas gdy Leclerc dwukrotnie podejmował próbę bicia czasu.
Mówiłem ci, że nie raz tak będzie :)