George Russell nie traci wiary w Williamsa. Nieobecność na testach nie stanowi dla niego problemu

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: George Russell

- Każdy pracuje tak ciężko jak to tylko możliwe - mówi George Russell. Brytyjczyk wierzy, że opuszczenie dwóch dni testowych przez Williamsa nie wpłynie negatywnie na przygotowania zespołu do sezonu.

Williamsa nie zobaczyliśmy na torze w poniedziałek, nie będzie go też we wtorek podczas kolejnego dnia przedsezonowych testów Formuły 1. Zespół ma spore opóźnienia w konstrukcji modelu FW42, na czym ucierpieli Robert Kubica i George Russell. Polak i Brytyjczyk już na starcie nowej kampanii są w tyle za rywalami.

Testy F1: pierwszy dzień dla Vettela. Czytaj więcej! 

W tej sytuacji Russell stara się jednak pozostać optymistą. - Nie ma nas na torze, ale każdy pracuje tak ciężko jak to tylko możliwe. Wszystko po to, aby uporządkować sprawy - powiedział 21-latek w rozmowie ze Sky Sports.

- Jeśli mam być szczery, nie sądzę, aby to nam zaszkodziło jakoś mocno. Testy zimowe to jedno, ale gdy nadchodzi sezon i prawdziwe ściganie, to już zupełnie inna historia - dodał Russell.

Młody Brytyjczyk ma po raz pierwszy usiąść za kierownicą Williamsa w środowy poranek. Nadal jednak nie wiadomo, czy model FW42 będzie gotowy na tyle wcześnie, by Russell mógł opuścić garaż równo o godz. 9, kiedy to ruszą jazdy. To dla niego niezbyt dobra informacja, bo po przerwie obiadowej za kierownicą ma go zastąpić Kubica.

Niepewna przyszłość Paddy'ego Lowe'a w Williamsie. Czytaj więcej!

W czwartek dojdzie za to do zamiany ról - Kubica jako pierwszy wyjedzie na tor, później zmieni go Russell.

ZOBACZ WIDEO Show Krzysztofa Piątka! Kapitalne gole Polaka i zwycięstwo Milanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (3)
avatar
A my swoje
19.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla Williamsa nawet nieobecność w zawodach nie stanowi problemu. Poza tym pasją Roberta jest również rower. Powinien nadgonić. 
avatar
Paulina Caryńska
19.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Trudno komentować sytuację, gdy nie jest się wewnątrz i nie zna wszystkich powodów. Ale gdy widzi się takie decyzje jak ta, gdy wystawia się nowy bolid, dodatkowo opóźniony po jakiś problemach Czytaj całość
avatar
Esfand
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Żeby im się ten bolid nie rozleciał od razu po wyjechaniu z boksu..