Sebastian Vettel wie jak smakuje zwycięstwo w Race of Champions. Przed laty Niemiec odniósł sukces w tej imprezie w duecie z Michaelem Schumacherem. Tym razem kierowca Ferrari tworzył parę z synem Niemca - Mickiem. Musieli oni uznać wyższość teamu nordyckiego, który reprezentowali Tom Kristensen i Johan Kristoffersson.
Vettel i Schumacher junior tworzyli wspólny zespół ledwie kilka godzin po tym, jak 19-latek został oficjalnie ogłoszony nowym członkiem akademii talentów Ferrari. Tym samym Niemiec jest na ostatniej prostej, by nawiązać do osiągnięć ojca.
- Stworzenie duetu z Mickiem było czymś naturalnym i oczywistym. Pamiętam mój pierwszy występ w Race of Champions, gdy startowałem wspólnie z Michaelem. Wszyscy nie mamy wątpliwości, co do tego, że impreza byłaby bardziej wyjątkowa, gdyby Michael był z nami i oglądać kolejne przejazdy syna. Gdyby tu był, to jestem pewien, że byłby dumny z Micka - powiedział Vettel.
ZOBACZ WIDEO: Puchar Świata w cieniu tragedii. Zakopane upamiętniło Pawła Adamowicza
Schumacher senior nie pokazuje się publicznie od ponad pięciu lat, kiedy to uczestniczył w fatalnym wypadku podczas jazdy na nartach we francuskich Alpach. 50-latek doznał skomplikowanych urazów głowy i jego dokładny stan zdrowia jest nieznany.
W pełni rozwija się za to kariera Micka Schumachera. Młody Niemiec w zeszłym roku wygrał europejską Formułę 3. - Razem z Mickiem możemy być dumni z tego, co osiągnęliśmy w RoC. Byłoby wspaniale, gdybyśmy wracali do domu z trofeum za wygraną, ale przejście przez kolejne fazy imprezy nie należało do łatwych. Nie ma wstydu, że przegraliśmy akurat z Tomem i Johanem, bo to kierowcy światowej klasy - dodał Vettel.
31-latek pochwalił też organizację Race of Champions w Meksyku. - Fajnie być w tym miejscu, bo wszyscy pochodzimy z tej samej rodziny. Motorsport ma wiele różnych odmian i nie mamy zbyt wiele czasu, by się spotkać, porozmawiać. Taka impreza to dobry sposób ku temu, w niej wszystko może się wydarzyć. Poziom zawodów jest naprawdę wysoki - podsumował.
Powodzenia Junior Szumi!