Claire Williams nie skreśla Roberta Kubicy. W tle rozmowy z Estebanem Oconem

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams w kokpicie modelu FW41
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams w kokpicie modelu FW41

- Kubica jest na naszej krótkiej liście - mówi Claire Williams. Brytyjka nie ukrywa, że jej ekipa przy wyborze drugiego kierowcy nie jest "elastyczna" i musi patrzeć na finanse. To szansa dla Estebana Ocona, który dostał czas na zgromadzenie budżetu.

Kibice Roberta Kubicy muszą przygotować się na powtórkę wydarzeń z zeszłego roku. Po raz kolejny mamy bowiem do czynienia z sytuacją, w której o jedno miejsce w Williamsie walczy kilku chętnych. Brytyjczycy wykorzystują sytuację, by podbić stawkę i zgromadzić jak największe środki do budżetu.

- Kubica jest na naszej krótkiej liście. Są na niej bardzo utalentowani kierowcy. Robert wykonał świetną robotę dla nas w tym roku i byłby świetnym partnerem dla George'a Russella w nowym sezonie. Jednak nie jesteśmy gotowi, by podjąć decyzję w tej chwili - powiedziała w Austin Claire Williams, szefowa zespołu z Grove.

Wypowiedź Brytyjki zbiegła się w czasie ze spekulacjami w padoku na temat Estebana Ocona. Francuski kierowca, który ciągle prowadzi rozmowy z Williamsem, miał usłyszeć, że jego przyszłość jest uzależniona od pakietu sponsorskiego. Jeśli pozyska on kilku sponsorów, zespół z Grove będzie skłonny podpisać z nim kontrakt.

- Moglibyśmy podpisać kontrakt z Estebanem na rok. Chcielibyśmy, aby zachował miejsce w F1. Nie mamy jednak takiej elastyczności, jeśli chodzi o obsadę drugiego miejsca. Jest kilka różnych czynników, które są decydujące w tym aspekcie - dodała Williams.

Efekt jest taki, że kibice mogą bardzo długo poczekać na oficjalny skład Williamsa na sezon 2019. Wprawdzie jeszcze do niedawna Claire Williams zapowiadała, że w tym roku decyzje zostaną podjęte wcześniej, ale najwyraźniej Brytyjka zmieniła zdanie. To też kiepska informacja dla Kubicy, który niedawno zapowiedział, że nie chce powtórki z ubiegłej zimy, kiedy to dopiero w styczniu poznał plany ekipy z Grove.

- Ciągle jesteśmy na bardzo wczesnym etapie, jeśli chodzi o rozmowy ze sponsorami i podpisywanie umów. Jeśli zdobędziemy nowych partnerów, będziemy mieć większą swobodę w podejmowaniu decyzji. Dlatego nie zamierzamy się spieszyć - wytłumaczyła szefowa Williamsa.

Pewny startów w zespole może być za to George Russell. To jeden z lepszych kierowców młodego pokolenia, jaki był dostępny na rynku. Co więcej, zdaniem Williams, do jego transferu nie przyczyniły się kwestie finansowe i wsparcie Mercedesa. - Ciężko pracujemy nad budżetem na nowy rok, co pozwoliło nam podjąć tę decyzję. Pokazuje to naszą determinację, by wrócić do formy. George po raz pierwszy odwiedził mnie podczas Grand Prix Niemiec i od razu wywarł na mnie wrażenie. To człowiek, który uparcie dąży do celu. Jego talent i tytuły mówią same za siebie - podsumowała Williams.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarki GKS Katowice jak modelki

Komentarze (15)
avatar
Lewa Renka Kupicy
20.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Bierzcie Okonia - sportowo się broni przed inwalidą włosko-polskim! 
avatar
Y3322
19.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Na miejscu Roberta zażądałbym jasnego określenia warunków wstępnych. Ta walnięta baba ma gdzieś wszystko oprócz kasy, więc pieprzenie, że jakiś talent czy coś jest potrzebne to stek bzdur. Wid Czytaj całość
avatar
Nysz
19.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ocon działa w tym przypadku chyba bez wsparcia Mercedesa, który ma już zresztą Russela w tej ekipie, drugi kierowca raczej nie jest im tam potrzebny. Biorąc pod uwagę, że to Francuz stawia Will Czytaj całość
Donio
19.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Robert nie ma nic do stracenia, więc krótko powinien zagrać. Na już teraz 10mln dolców ode mnie albo żegnamy się.
Owszem ta decyzja pewnie całkowicie ppzbawilaby go marzeń jednak nie można być
Czytaj całość
avatar
big żużel
19.10.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Robert jest tylko kartą na podbijanie kasy. Nikt mu tu nie da kontraktu. Williams jest wyrachowany i perfidny, tu chodzi żeby albo Mercedes, albo Rosjanie dali większą kasę. Nikt z Williams naw Czytaj całość